Niedzielne popołudnie, dworzec autobusowy w Kijowie. Dzień w dzień co najmniej kilka autobusów wyjeżdża stąd do czeskiej Pragi. Anatolij, który obsługuje to połączenie jako kierowca od pięciu lat, mówi, że za każdym razem jego autobus jest całkowicie zapełniony. – W ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd Czesi uprościli przyznawanie wiz, zwiększyła się liczba pasażerów – twierdzi. Mówi, że rzadko zdarza się, by słyszał od ludzi narzekanie. – Zwykle mają w Czechach dobrych pracodawców i są zadowoleni, na przykład pracując w tamtejszych zakładach samochodowych – opowiada Anatolij.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dlaczego mieliby wyjeżdżać?
Przecież tu wszyscy ich szanują, kochają po katolicku, itp.
A najbardziej władza i biskupi.
Oni wszyscy pała - ją miłością do bliźnich wszystkich narodowości, wyznań i przekonań.
Dlaczego, ach dlaczego mieliby wyjeżdżać?
oni tu nie przyjechali po miłość biskupów, która im zwisa kalafiorem
ale po ka$€
Czechy mają 2 razy więcej wakatów, chociaż mają 4 razy mniej ludności. Oznacza to, że w porównaniu z rynkiem czeskim, polski rynek pracy nie cierpi na brak pracowników. Warto przy tym zauważyć, że pomimo wzrostu płacy minimalnej od stycznia o 15%, wzrosło też w styczniu zatrudnienie o 1,1% (w porównaniu z I 2019).
Nie przywiązywałbym też tak dużej wagi do atrakcyjności czeskich płac - w Polsce płaca minimalna, które zwykle dostają imigranci, wynosi 611 euro i jest wyższa niż w Czechach - 575 euro. Średnia płaca jest w Czechach wyższa o 10% niż w Polsce, co w praktyce niewiele znaczy dla konkretnego miejsca pracy.
Odnośnie zaś imigracji ukraińskiej do Polski, to w zeszłym roku obniżyła się imigracja krótkoterminowa (3-6 miesięczna), natomiast wciąż rośnie długoterminowa. W 2019r. Ukraińcy dostali o 35% więcej kart czasowego pobytu w Polsce niż w 2018r. i ich liczba wzrosła do 170.424. I wciąż rośnie, bo dla Ukraińców ważne są nie tylko pieniądze, ale łatwość oswojenia kraju, dzięki wcześniejszym doświadczeniom osobistym i pomocy wcześniejszych imigrantów. Istotny też jest wysoki poziom infrastruktury, łatwość wejścia dzieci w życie szkolne, świadczenia socjalne czy poziom bezpieczeństwa. Ukraińcy podkreślają, że Polska już nie jest atrakcyjnym miejscem dla szybkiego zarobku, ale jest atrakcyjna jako docelowe miejsce imigracyjne. Niemcy czy Czesi są znacznie bardziej społecznościami zamkniętymi, bariera kulturowa jest bardzo silna, tymczasem ukraińska rodzina w Polsce jest w stanie już po kilku miesiącach zaadaptować się do polskich realiów i bezproblemowo funkcjonować. Na podobnej zasadzie np. jak białostoczanin przenoszący się za pracą na Śląsk, do Rybnika, albo na Kaszuby, do Kartuz :) .
Otwarcie europejskich rynków pracy na ukraińską imigrację, szkodzi nie tyle imigracji do Polski co do Rosji. Do 2013r. to był główny cel ukraińskiej imigracji, teraz zaś Rosja spadła na 4 miejsce (w kwotach przelewów). Co nie dziwi -średnia płaca w Rosji jest o połowę niższa niż w Polsce i jest niewiele wyższa obecnie niż na Ukrainie.
Dzięki za świetny, rzeczowy komentarz. W Wyborczej wolą postraszyć apokalipsą. Kolejną.
raczej bez-prawnie
Tak było rozwiązane, jak płacenie naszym pracownikom za nadgodziny i pracę w weekendy- pod stołem. W znajomym zakładzie pracują nieraz po 14 godzin dziennie. Wszelkie kontrole są wcześniej zapowiadane, więc na papierze wszystko gra.
wyjeżdżali gdy Brytania była członkiem UE i nikt nie sprawdzał stopnia znajomości języka