Londyn i Bruksela UE zaczynają negocjacje o pobrexitowych stosunkach gospodarczych, a częściowo też politycznych. Nastroje są niedobre. W kompromisie może przeszkodzić brak zaufania do rządu Borisa Johnsona.

Pierwsza runda negocjacyjna, którą pokieruje Michel Barnier (ze strony UE) oraz David Frost (z ramienia premiera Borisa Johnsona), ma potrwać w Brukseli do czwartku. Kolejna jest planowana na drugą połowę marca w Londynie.

Straszak „no-deal”

Rokowania będą odbywać się równocześnie przy kilku stolikach tematycznych - od handlu po transport lotniczy - a po mniej więcej sześciu rundach Unia i Brytyjczycy mają w czerwcu podsumować wyniki i wskazać ich kierunek na resztę tego roku. To wtedy Johnson mógłby poprosić o przedłużenie rokowań poza 2020 r., a tym samym o przedłużenie obecnego okresu przejściowego, dzięki któremu Brytyjczycy nadal funkcjonują tak, jakby byli członkami Unii, choć nie mają już prawa głosu w instytucjach UE.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    " Zarzuca Unii, że nie stawiała takich warunków w umowach z Kanadą lub Japonią. " - A niby dlaczego UE miałaby się tłumaczyć przed Wielką Brytanią z umów z innymi krajami. Johnson tak podkreśla wagę suwerenności swojego kraju i możliwości układania się z innymi krajami, jak chce, to najwyższy czas, żeby sobie uświadomił, że to działa w dwie strony.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    Zasob potrzebnych towarow UK sobie sprowadzi z USA ale niestety nic tam nie sprzeda...Glowna gra toczy sie o to czy za Kanalem powstanie albo cos na kstalt Delaware (stanu gdzie korporacje udaja, ze placa podatki w USA) albo wrecz Great Bermuda, czyli wyspy, gdzie milonerzy udaje, ze nie optymalizuja podatkow.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    Wielka Brytania z uporem dąży aby stać się mała Anglią . I dobrze, zaslużyli na to !
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Od poczatku dazy do no deal. Nie ulegajcie szantazystom. Trudno, EU straci troche na poczatku, ale w dluzszej perpektywie okaze sie ze UK bedzie sie musiec gimnastykowac.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    johnson odetchnal z ulga ze zrobil brexit i zrujnuje UK I DLA RELAXU zafundowal sobie dziecko
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Imperium nad którym słońce nigdy nie wschodzi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Generalnie jestem przeciwny karaniu społeczeństwa za gierki nieodpowiedzialnych politykierów, ale na dłuższą metę może lepiej, żeby Brytyjczycy dostali trochę po tyłkach i uświadomili sobie w co ich wpakowano w imię "niepodległości".
    już oceniałe(a)ś
    3
    0