- No i co z tego? - Pomyślałem sobie głupio, choć może wcale nie do końca głupio.
Zamówiłem rozmowę poprzedniego wieczoru na 7 rano czasu paryskiego, kiedy maszynistki przychodziły do "Le Monde", by spisywać artykuły zagranicznych korespondentów. Moja koleżanka z ochrypłym głosem podniosła słuchawkę.
- No dawaj, zaczynamy - powiedziałem jej - Mam dla ciebie dziesięć stron.
Moje słowa spotkały się z nieco zawstydzającą ciszą na drugim końcu linii.
- Bernard, byłabym zaskoczona, gdyby je opublikowali.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Fakt. W gruncie rzeczy miał jeszcze jedno wyjście: utrzymać zamordyzm, ale wpuścić trochę wolnego rynku pod nadzorem, tak jak to zrobili Chińczycy. Do dzisiaj bylibyśmy w Układzie Warszawskim, i z przyjaźnią z ZSRR w konstytucji.
W tamtych czasach nie było jednak jeszcze wiadomo, czy chiński model zadziała. A wpuszczenie wolnego rynku wydawało się taką samą zdradą, jak odsunięcie komunistów od władzy.
Chiński model zadziałał w Chinach. W Rosji by nie zadziałał.
To raczej rosyjski problem i kompleks. Trudno się dziwić Polakom, skoro rosyjskie władze same utwierdzają nas w tym, bezustannie mamrocząc o "polskiej niewdzięczności, zdradzie i sługusach USA". Nawet jeśli to nieprawda, to miłe łechce nasze ego.
Zbrodnia ta, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, a faktycznie narodowymi, masowość i ówczesny sojusz ZSRR z III Rzeszą, jest według oceny prawnej Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej – uznawana za ludobójstwo, zbrodnię przeciwko ludzkości i zbrodnię wojenną.
*
mr.off 09.11.2019, 14:45
Najwybitniejszy publicysta Europy Bernard Guetta ewidentnie sie myli powiadajac: "Gorbaczow wiedział dokładnie, co ryzykuje, ale wiedział również, że nie miał wyboru. Albo uda mu się zorganizować pokojowe przejście w kierunku demokracji i gospodarki rynkowej, albo wszystko zamieni się w krwawy chaos, czego nie chciał".
Widac to najlepiej, gdy sie porowna droge polityczna Rosji Michaila Gorbaczowa/Borysa Jelcyna/Wladimira Putina i Chin Deng Xiaopinga/Jiang Zemina/Hu Jintao/Xi Jinpinga
Gorbaczow okazal sie skrajnym politycznym naiwniakiem i szybko stracil wladze, ale zdazyl doprowadzic do najgorszego: rozpadu panstwa i anihilacji centralnego osrodka wladzy politycznej. Po puczu G.Janajewa zastapil go kolejny nieudacznik i polityczny analfabeta - B.Jelcyn - ktory dal sie omotac kilku przedstawicielom wielkiego (zydowskiego) spekulacyjnego kapitalu, ktory rozkradl Rosje. Dzieki Bogu tez nie porzadzil dlugo, ale W.Putin, ktory objal po nim wladze, nie mogl juz pojsc droga Denga: panstwo bylo w rozsypce, centralny osrodek wladzy politycznej nie istnial.
Putin zdolal zatrzymac calkowity rozpad Rosji, stworzyc nowy osrodek wladzy politycznej, przywrocic panstwu podstawowe funkcje zyciowe, stworzyc na ruinach Armii Czerwonej nowoczesna armie i wprowadzic Rosje do swiatowej/globalnej politycznej ekstraklasy.
A Chiny w tym czasie stawaly sie panstwem, ktore dziś konkuruje z USA o to, kto jest/bedzie nr. 1 na globalnej scenie politycznej.
PS.
W polskich mediach nie ma zbyt wielu profesjonalnych analiz politologicznyh na temat Rosji. W GW nt Rosji pisza/mowia amatorzy z zagranicy (np.' Putin nie może być głupi, bo jest potężny? Bzdura, w USA już wiedzą, że najpotężniejszy człowiek świata może nie przyswajać tekstu bez obrazków', wyborcza.pl/7,75517,25006939.html czy Noah Harari, "21 lekcji na XXI wiek") albo W. Radziwinowicz. Jak sie do tego dolozy hodowana na lamach GW rusofobie nie ma na temat Rosji co czytac.
Ale sa miejsca gdzie (takze po polsku) mozna przeczytac profesjonalnae analizy nt. Rosji/Putina, np. Osrodek Studiow Wschodnich, gdzie mozna przeczytac swietny tekst pt.
'Putinizm po Putinie'
osw.waw.pl/pl/publikacje/prace-osw/2019-10-25/putinizm-po-putinie
Fragment:
"O trwałości autorytarnego modelu rządów w Rosji przesądzają „głębokie struktury” – kompleks podstawowych wartości, norm i wzorców zachowań, który stanowi fundament systemu politycznego i kultury politycznej. Wpływają one na funkcjonowanie instytucji państwowych i relacji społecznych w sposób konsekwentnie utrudniający przemiany demokratyczne. Tym samym „putinizm”, jako kolejna odsłona rosyjskiego autorytaryzmu, będzie trwał dłużej niż rządy samego Putina. Po odejściu dotychczasowego lidera rosyjska elita władzy stanie przed koniecznością zagwarantowania ciągłości autorytarnych rządów i zabezpieczenia własnych interesów. Dotychczasowa trwałość samopowielających się „głębokich struktur” wraz z silnymi barierami demokratyzacji – politycznymi, społecznymi i kulturowymi – najpewniej pozwolą skutecznie przeciwstawić się trwałym zmianom systemowym, nawet jeśli uwidocznią się w Rosji przejściowe tendencje demokratyzacyjne".
PS.
Rozumiem, ze ten tekst zostal zamieszczony w GW z okazji rocznicy upadku 'Muru Berlinskiego', ale zdaje sie troche przelezal w szufladzie biurka B.Guetty i pachnie naftalina.
komentarz się ukazał, ale nie zmienia o faktu, że jesteś durniem