Ponad sto lat temu Karol May napisał bestseller zatytułowany „Przez dziki Kurdystan”, w którym opisywał przygody niemieckiego bohatera zwanego Kara Ben Nemsi, podróżującego przez Kurdystan. Ta niesamowicie popularna książka zdefiniowała postrzeganie Kurdystanu w Europie Środkowej – jako miejsca ludzi o naiwnej szczerości, poczucia honoru, ale też przesądów, zdrady i permanentnego prowadzenia okrutnych plemiennych wojen. Nosiło to w sobie coś z na poły karykaturalnego, barbarzyńskiego rewersu europejskiej cywilizacji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ja tez nie rozumiem Europejczyków dlaczergo silniej nie popieraja Kurdów, tworzacych enklawe cywilizaci wlasnie EUROPEJSKIEJ w morzu barbarii orientalno-muzulmanskiej.
Ale przeciez zaden Europejczyk nie bedzie umieral ani za Rozawe, ani za Gdansk.
Ani zaden Francuz za Macedonie.
tu nie chodzi o umieranie, a jedynie pomoc. Kraje Europy wystawiaja sobie zenujace swiadectwo. Nie tu jedynie. Poparcie owszem, i ile nic nie kosztuje.
Gdzie tu sens? UE potępiła agresję turecką (w odróżnieniu od USA, Rosji czy Chin), poparła Kurdów. Co więcej ma zrobić? Wysłać wojsko do walki z Turcją, Syrią, Irakiem, Iranem (im nie w smak Kurdowie) i Rosją jednocześnie?! Czysty bezsens.
Może uznać ich państwo, ustanowić stosunki dyplomatyczne i handlowe, udzielić pomocy gospodarczej.
Zaniechano tego po wojnie i będzie obecnie o to bardzo trudno. Turcja, Syria, Irak i Iran broniąc swojej "integralności" na to nie pozwolą.
Ale bez przesady! To spoleczenstwo plemienne, ktore traktuje swoje kobiety jeszcze gorzej niz Arabowie. - czego to ma dowodzic?
Ze nie sa aniolami.
No, i luuudzie... Żiżek od co najmniej dekady jest już passe.
Czy chcesz nam powiedziec ze skoro Żiżek "jest już passe", to znaczy ze nie ma racji?