ROZMOWA Z GÁBOREMPOLYÁKIEM, medioznawcą z Uniwersytetu w Peczu, prezesem Instytutu Mérték, organizacji pozarządowej badającej media
Gábor Polyák: Są, choć nieliczne, a ich sytuacja jest coraz trudniejsza. Jestem członkiem rady portalu śledczego Átlátszó. Tam pracują z takim samym budżetem od wieków. Nie są w stanie ani dużo inwestować, ani się rozwijać. Dlatego redakcja ma problem z rotacją dziennikarzy. Reporterzy są rozczarowani, że ich ciężka praca nie przynosi efektów, a ujawnianymi skandalami korupcyjnymi mało kto się przejmuje. Niektórzy z nich, nierzadko najlepsi, w ogóle decydują się na odejście z zawodu. Jeden z nich dziś jeździ ciężarówką. Inna reporterka śledcza wyjechała do Hiszpanii i zajmuje się hodowlą koni.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
bo przeciez od dawna nie spelniaja
kryteriow przynaleznosci do UNII,
a stanowia 5-ta Kolumne Putina,
rozrabiajaca UNIE od srodka.
UNIA to barachlo na swoja szkode dokarmia.
Bez sensu!
Odstawic od cycka i kopa w d***!
No to Polski też.
Tutaj sytuacja jest trochę inna. Jesteśmy jeszcze przed utworzeniem się systemu oligarchicznego. Jeszcze nie wszystko w państwie , mediach i społeczeństwie został o przejęte.
Marna pociecha, że JESZCZE...
I jeśli środki unijne nie będą powiązane ze stosowaniem się do reguł Unii
Orban robi swoje od 10 lat. Kaczyński od 4. Porozmawiamy za 6 lat.
Nie porozmawiamy, bo nie bedzie gdzie...
Bo Węgry to Budapeszt i wieś, u nas między Warszawą i wsią jest jeszcze Poznań, Wrocław, Kraków, Trójmiasto itd itd
Kaczor moze Orbanowi buty czyscic,bo ten umie kombinowac i z kazdym sie dogadac,czy to z UE ,czy z Putinem
Nie pozwalamy? W którym momencie? Może wskażesz,będę wdzięczna.
Niemcy niby krytykują Orbana, ale proszę zauważyć, że nic z tej krytyki nie wynika, a jakiekolwiek próby spacyfikowania Orbana w UE są po cichu duszone w zarodku, właśnie przez Niemców.
Zapomniałeś jeszcze o Tusku, przecież jest winny wszytkiemu.
Sorry, ale mam wrażenie, że nie do końca pojmujesz zawiłości niemieckiej polityki. Interesy niemieckich koncernów i rządu nie zawsze są tożsame, czasem są nader rozbieżne.
Podobnie jak u nas, gdzie nie ma jakichś "Polaków", którzy storpedowali zakup Caracalli, tylko konkretne grupy lobbingu i posłuszni im niektórzy politycy - podobnie jest w Niemczech, gdzie niekoniecznie posunięcia przemysłu samochodowego lub Springera muszą oznaczać, że "Merkel przehandlowała" demokrację.
Nie masz pojęcia jak funkcjonuje prawdziwa demokracja i kapitalizm. A.Merkel to nie Kaczor i Orban. Przedsiębiorcy nie muszą nikogo pytać gdzie inwestują co kupują albo sprzedają pismatołku.
Dodam jeszcze liczy się KASA i jak największy zysk. Polityka ich nie interesuje. W biznesie są bezwzględni.