1. Europarlament przyjął rezolucję o „sytuacji osób LGBT w Ugandzie”, którą sprowokowała – wygłoszona przez jednego z ugandyjskich ministrów – zapowiedź kary śmierci za seks homoseksualny. Rząd w Kampali zdystansował się od tego pomysłu (co opisuje rezolucja), ale Uganda była już kiedyś bliska takiej kary, a gejom wciąż grozi tam więzienie, więc są powody do bicia na alarm.
PiS w głosowaniu cząstkowym poparł zapis wymierzony w karę śmierci, ale wstrzymał się w głosowaniu nad całym tekstem zawierającym m.in. „głęboki sprzeciw wobec wszelkich form dyskryminacji ze względu na orientację seksualną”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ta sprawa nie przypomina tamtej, gdyż PiS nie jest przeciwny prześladowaniom - np. karze dożywocia - tylko przeciwko karze śmierci za homoseksualizm.
Doskonałe podsumowanie. Są przeciw zabijaniu gejów, ale więzienie i inne formy dyskryminacji są ok.
Podobnie księża, mimo popełniania przestępstw, nie trafiają do rejestru pedofilów publikowanego w Internecie. Powodem jest to, że księża nie popełniają tego przestępstwa w sposób brutalny.
1. Przy całej rezolucji, w końcowym efekcie, cząstkowe głosowania nie mają znaczenia.
2. To ma być argument na co: że jedno głupota jest podobna do drugiej głupoty?! Tu:
"PiS w głosowaniu cząstkowym poparł zapis wymierzony w karę śmierci, ale wstrzymał się w głosowaniu nad całym tekstem zawierającym m.in. „głęboki sprzeciw wobec wszelkich form dyskryminacji ze względu na orientację seksualną”.
Sprawa przypomina sprzeciw Watykanu wobec projektu apelu ONZ o depenalizację homoseksualizmu (z 2008 r.). Stolica Apostolska jest przeciwna – jak tłumaczyła – prześladowaniom, ale ONZ-owski dokument groziłby „zrównaniem orientacji seksualnych”".
3. "PiS już wspólnie z większością PO zagłosował przeciw rezolucji o „poszukiwaniach i ratownictwie na Morzu Śródziemnym”"
I razem z 2/3 europarlamentu. Także zgodnie ze stanowiskim RE, KE. Bo to była b. zła rezolucje (w odróżnieniu od ww., nie ma co porównywać).
4. "którą nazwano „rezolucją o NGO-sach”. Projekt – ostatecznie odrzucony dwoma głosami – wzywał unijny Frontex do szerszego ujawniania informacji o swoich działaniach na morzu"
Nie chodziło o żadne NGO-sy czy ujawniania informacji (to kuriozum). Chodziło głównie o zapobieganie rozprzestrzeniania się przemytowi osób i handlowi ludźmi, czemu sprzyjałaby rezolucja. O tym, i innych zarzutach w debacie:
europarl.europa.eu/doceo/document/CRE-9-2019-10-23-ITM-018_PL.html
Tak jako dziad i ojciec czynili, gdy wlekli niegdyś Żydów na Gestapo, tak i oni dzisiaj....chcą tej krwi!
I nie potrzeba do Ugandą sobie mordy wycierać. Zbytek łaski to.
Przez weekend pojawiło się kilka artykułów, które zebrane razem dawały wrażenie, że europejscy populiści chodzą na pasku Putina. To teraz coś w drugą stronę...
Pisanie o faktach to teraz symetryzm?