- Ta tajna baza danych nie powstała po to, żebyśmy byli bezpieczni. Chodzi w niej wyłącznie o kontrolowanie ludzi i przyczepianie im łatek – szczególnie osobom z mniejszości religijnych i etnicznych – zżyma się cytowana w „Guardianie” Gracie Bradley, menedżerka w Liberty, brytyjskiej organizacji broniącej praw człowieka i wolności obywatelskich. – To przerażające, że tysiące ludzi, wśród nich dzieci, figurują w jakiejś tajnej rządowej bazie wyłącznie z powodu ich rzekomych przekonań – oburza się.
Wszystkie komentarze
Spokojna twoja pusta rozczochrana, ryzyko, że zginiesz z ręki terrorystów jest absolutnie epsilonowe. Masz kilka rzędów wielkości większe szanse zginąć na co najmniej kilkanaście innych sposobów.
twoja lysa nabita moglaby wziac pod uwage, ze to zalezy gdzie kto mieszka... A poza tym - nawet male ryzyko to jednak jest ryzyko.