Informacje o tysiącach osób są umieszczane bez ich zgody i wiedzy w tajnej bazie, z której może korzystać każdy policjant w kraju. W zdecydowanej większości to muzułmanie.

- Ta tajna baza danych nie powstała po to, żebyśmy byli bezpieczni. Chodzi w niej wyłącznie o kontrolowanie ludzi i przyczepianie im łatek – szczególnie osobom z mniejszości religijnych i etnicznych – zżyma się cytowana w „Guardianie” Gracie Bradley, menedżerka w Liberty, brytyjskiej organizacji broniącej praw człowieka i wolności obywatelskich. – To przerażające, że tysiące ludzi, wśród nich dzieci, figurują w jakiejś tajnej rządowej bazie wyłącznie z powodu ich rzekomych przekonań – oburza się.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    a co z moimi prawami człowieka który nie chce zginąć z ręki terrorystów?
    @bardzogrubaberta
    Spokojna twoja pusta rozczochrana, ryzyko, że zginiesz z ręki terrorystów jest absolutnie epsilonowe. Masz kilka rzędów wielkości większe szanse zginąć na co najmniej kilkanaście innych sposobów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @arthur_dent
    twoja lysa nabita moglaby wziac pod uwage, ze to zalezy gdzie kto mieszka... A poza tym - nawet male ryzyko to jednak jest ryzyko.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "Informacje o tysiącach osób są umieszczane bez ich zgody i wiedzy w tajnej bazie" - tajne bazy danych maja to do siebie, ze osoby w nich zapisane nie wiedza o tym....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0