Wir fah'rn auf der Autobahn. Tak kiedyś śpiewał Kraftwerk - i do dziś stanowi to nieoficjalną dewizę niemieckiej soft power.

Spróbujcie na Bałkanach naprawić samochód inny niż niemiecki. Kiedyś zdarzyło mi się w Nowym Pazarze zepsuć japończyka. Mechanicy tylko kręcili głowami. „Co mi odbiło?” – pytali. „Niemieckimi się jeździ”. W końcu jeden z nich coś tam popukał, postukał, powiedział, że no dobra, może do Polski dojadę, ale żebym sobie w Polsce natychmiast niemiecki kupił.

Wtedy to zobaczyłem. Jakby ktoś mi łuski zdjął z oczu. Po Bałkanach jeżdżą prawie same mercedesy, audi, ople, ale najwięcej golfów. Serbia, Czarnogóra, Macedonia, Bośnia. Niezłomny i nieugięty osiołek pociągowy Bałkanów. Kiedyś osioł, teraz golf.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Niemcy kradli pomysły innym. Np. Czechom: „garbusa”,
    który wśród aut był długo tym, czym kałasznikow
    wśród karabinów. "

    Każdy orze jak może. Akurat co do kałasza to Rosja skradła go Niemcom, razem ze Schmeisserem, którego po prostu porwano na Syberię, z tym, że po zrobieniu kałasza
    słowa dotrzymali i pozwolili inżynierowi wrócić do ojczyzny.
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    "Niemcy mają legendę swojej motoryzacji, mają marki, ale nie mają upamiętniających tę legendę hymnów i filmów jak Amerykanie."

    Owszem mają swoje kultowe filmy i Niemcy np. w latach 70-tych nakręcono pięć filmów z serii "Dudu", których bohaterem jest inteligentny garbus "koloru safari" (żeby nawiązać do innego klasyka). Zaś na początku lat 90-tych powstał klasyk z Tilem Schweigerem pt. "Manta Manta", gdzie ścigają się faceci w VW, mercedesie i oplu. Nie mówiąc już o długowiecznym policyjnym serialu RTL "Alarm für Cobra 11 – Die Autobahnpolizei", którego sensem istnienia jest pokazywanie efektownych kraks samochodowych.
    @awal111
    To nie są kultowe produkcję, bo prawie nikt ich nie zna... No może oprócz Garbiego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @yaah

    Wszystkie te filmy mają swoją wierną niemiecką (nie globalną) generacyjną publiczność. Przykładowo, tu jest artykuł sprzed tygodnia z "Auto Bild" o kultowych autach z "Manta Manta": [www.autobild.de/klassik/artikel/opel-manta-b-filmauto-aus-manta-manta-15700305.html]

    Oczywiście nie przykładajmy do nich miary amerykańskich superprodukcji (które zresztą niekiedy bywały koprodukcjami z RFN np. niektóre części "Fast and Furious")
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Pan pisze o przeszłości... Tak, takie BYŁY niemieckie samochody. Ale nie są. Mam mechanika, kolegę jeszcze z podstawówki, który prowadzi swój warsztat. Zawsze jeździł 'niemcem" kupionym okazyjnie z drugiej ręki. Od kilku ładnych lat widzę go w Toyocie...
    Był niedawno dziennikarski test bodaj w onecie. O ile mercedes jeszcze trzymał klasę to sławetny Golf psuł im się najczęściej
    @wan4
    miałem beemke nową kupioną w 2012 r. po 2 latach gwarancji wszystko zaczęło się sypać, co roku 10 tys. na naprawy i więcej. niemiecki szajs, nie polecam. zmieniłem na lexusa, silnik beznadziejny, ale jeździ, a nie stoi w warsztacie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wan4
    Ale w tych różnych dalekich krajach, właśnie jeżdżą głównie starsze niemieckie pojazdy. Akurat zjazd jakości mercedesa jest wręcz legendarny, szczególnie jeśli chodzi o blachę. A silniki vw utrzymują niejednego mechanika w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak wiesz gdzie w Trabancie albo w Golfie młotem przywalić, to zaskoczy. W każdym POM-ie ci naprawią (dla młodszych: POM - Państwowy Ośrodek Maszynowy -ciągniki, kombajny, snopowiązałki)
    @gustav_mahler
    Aha. I czym to się różni od małego fiata? Też wystarczyło wiedzieć, gdzie wepchnąć kij od szczotki.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    dojeżdżają do końca to kiedyś mercedesy. Teraz wzorem niezawodności w toyota. Niemieckie auta to niestety sypiące się blachy i coraz mniej żywotne silniki.
    @orangen
    Zgadza się, cały tzw. Trzeci Świat jeździ na starych Corollach i innych modelach Toyoty, które okazują się totalnie niezajebywalne, tanie w utrzymaniu i banalne w serisowaniu. Są firmy, które skupują dwudziestoparoletnie Tojki i eksportują je do Afryki. O Golfie, podejrzewam, nikt tam nawet nie słyszał...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @arthur_dent
    Wszystko to prawda, ale nie sądzę, żeby nowe Toyoty były też takie długowieczne.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @orangen
    Toyota... serio? Zobacz ile to pali.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    bmw. audi mercedes ok tylko dlaczego nikt nie krzyczy ,że to własnie ten super niemiecki przemysł motoryzacyjny chętnie korzystał z " potencjału " robotników przemysłowych " którzy jako pierwsi zjechali" do Dachau i podobozów w latach 40-tych z całej podbitej Europy - oczywiście samowolnie .Pełne pociągi mężczyzn np z Warszawy ale Ci sławetni przedstawiciele Tych trzech motoryzacyjnych gigantów powiedzą ,że przecież wypłacali robotnikom wynagrodzenie zgodnie ze stawkami tych od których " leasingowali " tanią siłę roboczą a jak się "jakiś zepsuł ( zmarł zamordowany z głodu i nadludzkiej pracy ) to zawsze można było wymienić na kolejnego heftliga z KL Dachu < KLManheim- Sandhofen .
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    W Odessie na początku wieku dominował jednak kult japońskich aut z kierownicą po prawej stronie. Na Cyprze też.
    @whopper
    Na Cyprze to nic dziwnego. Tam jeździ się lewą stroną.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Świat nie tylko sie śmieje z tego stereotypowego braku fantazji Niemców, ale rownież płaci za produkty tego braku fantazji horendalne sumy, ktore pozwalają pośrednio rownież jako tako egzystować autorowi tego artykułu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0