Na Ursuli von der Leyen mszczą się już niekonsekwencje w wizji europarlamentu i w stosunku do polityków z Europy Wschodniej, nie może także dojść do porozumienia ze swoją rodzimą chadecją w sprawie „nowego zielonego ładu” dla Europy. Nie wiadomo nawet, czy zdąży uzyskać od europosłów zatwierdzenie swojej Komisji Europejskiej, by móc rozpocząć kadencję już od listopada.
Niemka ledwo prześliznęła się w lipcu przez głosowanie w Parlamencie Europejskim. Teraz jej celem jest mocne poszerzenie poparcia w głosowaniu nad całym składem nowej Komisji Europejskiej. Jednak na razie sprawy nie wyglądają dobrze.
Wszystkie komentarze
Tez tak dokladnie mysle.
Tusk nie ma uprawnień do poddawania pod głosowanie jakiejkolwiek kandydatury.
To prerogatywa wyłącznie szefów państw i rządów.
A kto zarządza owe głosowanie? Sierotka Marysia, czy Przewodniczący Rady Europejskiej? #Tusk2020 #JestemNaWyborach
Jej kadencja w PE będzie wyglądała tak samo.
A czasy są trudne - osoba mało stabilna jeszcze bardziej rozchwieje cały projekt.
Masz całkowitą rację co do jej "zasług".
Mylisz się pisząc "jej kadencja w PE..." - ona ma przewodzić Komisji Europejskiej!
To jest o wiele groźniejsze dla rozwoju Unii.
Tyle, że figuranci nie rządzą.
Niemka już to załatwiła bardzo sprytnie. Powołała 5 swoich zastępców, którzy są superkomisarzami. I każdy superkomisarz będzie koordynował pracę kilku zwykłych komisarzy. Przełożonym koordynatorem pisowskiego komisarza będzie i tak tzw. polakożerca (to propaganda pisowska) Timermans. Jedno jest pewne: Timermans np. Wojciechowskiemu pograć nie da. Zresztą pisowskie pohukiwania żeby polski rolnik miał takie same dopłaty jak na Zachodzie to nonsens. Bułeczka w Holandii kosztuje 50 eurocentów a nie 50 groszy, prawda? Ano właśnie. Jak w Polsce rolnik będzie miał takie same koszty jak na Zachodzie to może mieć i dopłaty jak na Zachodzie.
Ciekawe, że polskim kierowcom, którzy chcieliby mieć, pracując na Zachodzie, zachodnie stawki, rząd pisowski rzuca kłody pod nogi, walcząc o to żeby Polaka nie było stać na kibel i lał po krzakach dla oszczędności, żeby spał w przepierdzianej szoferce zamiast w hotelu w wykrochmalonej pościeli, żeby żarł z obskurnej puszki, zamiast dostać podane na ciepło i świeżo w restauracji na czyściutkiej porcelanie i żeby harował jak wół niewolniczy za 20 zotych na godzinę, zamiast za 40 euro, tak jak z uśmiechem i godnością robią to jego holenderscy, niemieccy czy francuscy koledzy.
Pogodzenie wody z ogniem łatwe nie jest, polityka to wymagająca gra.
Autor nie wniósł nic nowego, a szkoda, myślałem że ma coś do powiedzenia.
Dlaczego piszesz o autorze a nie o zagadnieniu, temacie?
Trochę więcej pokory i mniej zadufania w swój intelekt!
korekta wobec wszy?
wobeca tez poddac korekcie!
Czy to klasówka z polskiego? To może pogadamy o przemowach Kaczynskiego?