– Peruwiańczycy, zrobiłem, co w mojej mocy, ale Kongres dowiódł haniebnego bezwstydu w dążeniu do ochrony swoich popleczników – ogłosił prezydent w poniedziałkowym orędziu do narodu. – Wobec odmówienia mi wotum zaufania, rozpisuję nowe wybory. Niech naród zdecyduje.
Chwilę wcześniej opozycyjna większość zamiast głosowania nad wotum przystąpiła do przejmowania trybunału konstytucyjnego, żeby powstrzymać śledztwa antykorupcyjne, które zaprowadziły do więzienia m.in. ich przywódczynię Keiko Fujimori.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czyli mały prezesik, skądinąd od lat pilny czytelnik pism Schmitta i Lenina.