Martin Vizcarra rozpisuje nowe wybory. Ale opozycyjna większość nie przyjmuje tego do wiadomości. Powodem są forsowane przez prezydenta śledztwa antykorupcyjne.

– Peruwiańczycy, zrobiłem, co w mojej mocy, ale Kongres dowiódł haniebnego bezwstydu w dążeniu do ochrony swoich popleczników – ogłosił prezydent w poniedziałkowym orędziu do narodu. – Wobec odmówienia mi wotum zaufania, rozpisuję nowe wybory. Niech naród zdecyduje.

Chwilę wcześniej opozycyjna większość zamiast głosowania nad wotum przystąpiła do przejmowania trybunału konstytucyjnego, żeby powstrzymać śledztwa antykorupcyjne, które zaprowadziły do więzienia m.in. ich przywódczynię Keiko Fujimori.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    No i na koniec zostaje stary Carl Schmitt - realną władzę sprawuje ten, kto może wprowadzić stan wojenny.
    @strielknizko
    Czyli mały prezesik, skądinąd od lat pilny czytelnik pism Schmitta i Lenina.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Kim jest ten Nożycoręki?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Gościu w tle.. zabójczy !
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Robią podobny cyrk jak Anglicy. Dżonson rozpędził parlament a królówka w roli dugopisa przyklepała ten przewał. Dżonson do dymisji, królówka do dymisji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    6