Od września podstawówki w Wielkiej Brytanii będą sprawdzać, co umieją rozpoczynające naukę cztero- i pięciolatki. Szkoły i rodzice stawiają opór: Zniechęcicie dzieci do nauki!

Prawie wszyscy są na „nie”. Z ankiety przeprowadzonej przez University College London (UCL) wynika, że aż 86 proc. dyrektorów brytyjskich podstawówek uważa, iż testy dla cztero- i pięciolatków (brytyjskie dzieci w wieku czterech lat rozpoczynają zerówkę) to pomysł beznadziejny.
Najczęściej stwierdzają, że takie egzaminy są „totalnie niepotrzebne”, że pomysł jest „koszmarny”, a także że to „jedna z najgorszych koncepcji, o jakich słyszeli w ciągu ponad 30 lat pracy”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Czyli nie szkoły brytyjskie tylko angielskie i nie egzamin tylko 20 minutowy sprawdzian umiejętności.

    Prawie Wam się udało poprawnie napisać artykuł...
    @same.zalety
    Urzędowska już tak ma...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    „Wprowadzają egzaminy” - głosi tytuł. Nie egzaminy, lecz testy sprawdzające. Egzaminy są czymś innym. Oj, redakcja, redakcja...
    @nonono
    Co nie zmienia faktu że to idiotyzm
    już oceniałe(a)ś
    4
    6
    Nie znam czterolatka, który się stresuje sam z siebie z powodu oceny jego stanu rozwojowego. Taki dzieciak jeszcze nie wie, co to jest egzamin i jakie mogą być jego konsekwencje. Natomiast jeśli rodzic będzie z tego powodu fiksował, to dziecko to wyczuje i może mu się udzielić. Więc wrzucić na luz.
    @french_connection
    Tylko po co to formalizować? Przecież nauczyciel w codziennym, bezpośrednim kontakcie z dzieckiem zauważy więcej niż jednorazowy test.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @niepoprawna
    Oczywiście prawda. Ale nie lubię, kiedy zasłaniają się dobrem dzieci, kiedy chodzi wyłącznie o dorosłych.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @french_connection
    Czterolatek bardzo dobrze wyczuwa kiedy jest oceniany a dzieci bardzo pragną akceptacji. Do tego może dojść frustracja że ktoś prosi by wykonał coś czego nie potrafi. Jeśli jest to element nauki, można od razu pomóc dziecku dojść do tego jak to wykonać, ale test po prostu wykaże że dziecko tego nie umie i przejdzie do następnego pytania/zadania, pozostawiając dziecko z poczuciem frustracji. Tak więc może to wywołać stres sam z siebie, i to duży.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @sankiulota1
    No właśnie o tym mówię, że odbiór tego wydarzenia u dziecka zależy od zachowania dorosłych (również egzaminatorów).
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    U nas nie ma co sprawdzać wiedzy dzieci. Deforma działa doskonale: naród ma być tępy. Ma pracować bez protestów i zdychać szybko, zamiast pobierać emerytury. Ksiądz też czeka na szmal za pochówek. PŁONĄCY STOS = KATOLICKI KAGANEK OŚWIATY
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    W polskich szkołach również robi się diagnozę umiejętności pierwszoklasistów. Szkoda, że Polacy dali się ogłupić propagandzie pisowskiej i tak mocno "chronili maluchy" przed wcześniejszym rozpoczęciem edukacji. Przypominam, że chodziło o dzieci 6-letnie, a w Wielkiej Brytanii naukę rozpoczynają 4-latki.
    @Zwierzak
    -----a w Wielkiej Brytanii naukę rozpoczynają 4-latki.-----

    Zależy od szkoły. W niektórych szkołach prywatnych rzeczywiście rozpoczyna się naukę pewnych podstaw w wieku 4 lat. W większości jednak jest to przedłużenie przedszkola czyli bez jakichś planowych zajęć, dziecko może się bawić i przez zabawę uczyć się nowych umiejętności.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Czy "arcykatoliccy humaniści" ELBANOWSCY nie wezmą w obronę Polskich Dzieci na Wyspach? Ich odwaga i determinacja jest tak słabo wybiórcza?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Nie szkoly brytyjskie, tylko angielskie. Kazda czesc Wielkiej Brytanii (Anglia, Szkocja, Walia, Irlandia Pln) ma wlasny system szkolnictwa. Wyborcza zawsze popelnia ten blad, naprawde nalezaloby sie doksztalcic.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Najbardziej ze strachu trzęsą się belfry - bo testy wykażą czy umieją uczyć czy nie
    już oceniałe(a)ś
    1
    0