Protesty w byłej brytyjskiej kolonii nie ustają. Tymczasem Chiny ostrzegają, że nie ma co się spodziewać ustępstw. "Nadchodzi koniec dla tych, którzy chcą zakłócić porządek w Hongkongu" - napisała chińska agencja Xinhua.

W poniedziałek rano mieszkańcy Hongkongu dojeżdżający metrem do pracy natknęli się na oddziały prewencyjne policji. Miały one usunąć protestujących, którzy pojawili się na stacjach wcześniej i blokowali parasolami drzwi wagonów, nie pozwalając ich zamknąć. Udało się utrzymać ruch, ale pociągi odjeżdżały z opóźnieniem.

W 13. tygodniu protestów antyrządowych w jednej ze stolic finansowych świata rok szkolny rozpoczął się burzliwie. To kolejny dzień demonstracji po wybuchowym weekendzie, w czasie którego manifestanci ścierali się z policją.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Agencja Xinhua jak zwykle się nie zagłębia w tłumaczenie czemu miliony Hongkonczykow jest tak zdeterminowanych aby regularnie protestować
    już oceniałe(a)ś
    1
    0