- Chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie - mówił w niedzielę prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, który podobnie jak przedstawiciele ponad 40 krajów przyjechał do Warszawy 1 września na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W ostatniej chwili dołączyła do niego kanclerz Angela Merkel.
Jej obecność podniosła rangę uroczystości, na którą nie przylecieli przywódcy Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Donald Trump swoją wizytę odwołał w ostatniej chwili, tłumacząc, że musi przygotowywać się na uderzenie huraganu "Dorian" we wschodnie wybrzeże USA (później media donosiły, że sobotę spędził na ulubionej rozrywce - grze w golfa).
Wszystkie komentarze
Piss to wstyd
Kibolek, wnusio szmalcownika, bluzga.
To jest mój wróg, złodziej, który sieje zniszczenie, a nie budowa w przeciwieństwie do Niemca.
nie zamkniesz ust Polakom zydzie, morda i won do obsraela
ty śmieciu, sprzedałbyś matke , żedzie, taka wasza natura
gnoju, tacy jak ty strzelali POlakom w potylice, bladzi semicka
Zmobilizujmy się, by uratować Polskę w Unii Europejskiej. Wszyscy na wybory w październiku 2019 roku. Tylko Unia Europejska może nam pomóc w zapewnieniu trojpodzialu władzy. Unia Europejska zmusi obecnych rządzących do przestrzegania naszej konstytucji i obowiązującego nas prawa unijnego. Wszyscy na wybory. Wygramy.
Ech więcej szkód robisz tym postem niż pożytku. Nie Unia my. Nikt nas obywateli w budowaniu demokracji liberalnej, państwa obywatelskiego i prawa nie wyręczy. Tak samo jak my odpowiadamy za naszą władzę. Unia Europejska może pomóc, ale nie może ustawiać rządów w suwerennym państwie, ani tego narzucać. Nie na tym polega ta wspólnota. Wszyscy na wybory tak, ale mamy też inne obowiązki . Nie możemy tylko liczyć na mannę z nieba i Unię. Przekonanie znajomych o wzięciu udziału w wyborach to jedno, ale budowanie świadomości obywatelskiej to drugie. Chcemy żyć w normalnym zdrowych kraju? to niestety wymaga pracy, codziennej. Wygranie wyborów to tylko pierwszy krok, i to my obywatele nie możemy sobie pozwolić na poprzestaniu. Bo PiS albo inna choroba populistyczna szybko wróci w ciągu 4 lat. Zamiast liczyć na Unię, wnieśmy coś do niej.
A i jeszcze jedno najważniejsze .. UNIA EUROPEJSKA TO MY. Polska jest jej częścią. To tym bardziej my zmusimy, albo nie naszych rządzących do przestrzegania konstytucji. Chociaż było by łatwiej gdyby sami obywatele jej przestrzegali...a sądząc po podejściu do wolności słowa i religii czy szacunku do współobywateli, to daleka droga przed nami....
Nie byłbym optymistą. Co druga rodzina w Polsce dostaje co miesiąc jedną lub kilka pięćsetek i czuje się zobowiązana, by podziękować wujkowi Jarkowi przy urnie.
Polska w EU powinna być pionierem i wyznaczać ścieżki. Pogonić ruską swołocz, budować kraj, nie głosować na PiS.
Może pisiorów nie lubią?
Wielka Brytania przyslala ministra spraw zagranicznych a Francja premiera.
należy zadać sobie pytanie z jakiego powodu tak jest? przepraszam gdzie podziewa się gość który chełpił się, że skasował przetarg na Caracale?
To nie są radosne obchody rocznicy wybuchu wojny. Takie wrażenie odniosłem, może się mylę?
Cóż za nonsens. Historia jest jedna, ta prawdziwa oparta na faktach i dokumentach. Nie ma i nie warto pisać historii na nowo, bo ta się zawsze obroni. Pisanie historii na nowo, to jest nic innego jak jej fałszowanie zgodnie z populistyczna polityka historyczna. Przykładem tej polityki jest pomawianie, częste ostatnio, o wspólna, tysiącletnia historie Polaków i Żydów. Największy przekręt nowej polityki historycznej. Żydzi jako grupa i to stosunkowo niewielka, pojawili się w Polsce nie wcześnie jak w połowie XIV w. Wcześniej obecność jednostkowych Żydów w Polsce była incydentalna. Tak samo można powiedzieć o incydentalnej obecności Polaków na Bliskim Wschodzie w analogicznym okresie, gdzie byli spotykani jako niewolnicy słowiańscy, czasem wybitni, przewleczeni tam przez żydowskich handlarzy niewolników z terenów słowiańszczyzny i Polski. A propos, mam przyjaciół i dobrych znajomych wśród Żydów, którzy szanują historie.
To jest ładnie ujęte oskarżenie populistów o fałszowanie historii. Nie wszystko musi być tak samo sformułowane. Gdyby tak było to literatura nie istniałaby.
Ale bzdura. Byli oczywiście niewolnicy słowiańscy. Ale byli to głównie mieszkańcy terenów opanowanych przez Tatarów krymskich albo przez Turków. I nie Żydom ich sprzedawano, a zaciągano do janczarów tureckich czy do memeluków w Egipcie. Mieli się tam calkiem dobrze. Odmiennie niż niewolnicy muzułmańscy u chrześcijan. Tym rzeczywiście można było współczuć...
Tylko w jednym masz rację - historia jest jedna, ta prawdziwa oparta na faktach i dokumentach i opisują ją historcy. Inna historia opisywana jest przez historyków IPN do której dobiera się dokumenty i fakty wygodne pod założoną tezę często inaczej je interpretując. Nową historię piszą natomiast PiStorycy tworzący "fakty" nie istniejące i zmieniając znaczenie słów, dokumentów, wymazując zdarzenia, postacie rzeczywiste i tworząc postacie nowe i nowych bohaterów często za wzór biorąc szubrawców. I to wszystko dzieje się na naszych .