Przez najbliższe półtora roku politechnika w Eindhoven nie będzie zatrudniać mężczyzn naukowców. To sposób na otwarcie środowiska akademickiego na kompetentne kobiety.

– Wcześniej staraliśmy się przeciwdziałać zbyt małej ilości kobiet wśród naukowców, ale zmiany następowały zbyt wolno, co ma negatywne skutki. A ponieważ planujemy zatrudnić wielu nowych pracowników, postanowiliśmy wprowadzić radykalne rozwiązanie – mówi holenderskim mediom prof. Frank Baaijens, rektor Uniwersytetu Technicznego w Eindhoven.

Studiuje tam 12 tys. studentów. Według rankingów to trzecia uczelnia w Holandii i 102. najlepsza uczelnia świata. A zarazem pierwsza, która zdecydowała się w taki sposób i na taką skalę zadbać, by wśród naukowców nie dominowali mężczyźni. Bo pod tym względem uczelnia z Eindhoven jest w ogonie: w jej kadrze naukowej kobiety stanowią jedynie kilkanaście proc.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brawo! Endecja w latach trzydziestych tak walczyła z nadreprezentacją Żydów w wolnych zawodach.
    @Trombozooh

    He he, dokładnie tak, tylko wówczas to się nazywało antysemityzmem, a dziś takie same co do istoty działania to politycznie poprawne „parytety” ;-)
    już oceniałe(a)ś
    18
    5
    Mizoginia i seksizm do potęgi.
    Traktowanie kobiet jako głupsze i upośledzone oraz zakładanie, że bez protekcji ze względu na płeć nie byłyby naukowcami...
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    Jest 50% kobiet to proszę o 50%.
    Wszędzie.

    W Sejmie, na kopalnianych przodkach, w gremiach naukowych, ale także wśród wykonawców romantycznego zawodu szambonurka. Niech zgadnę, w tym ostatnim przypadku mężczyźni mają niesprawiedliwe 100%.

    Proponuję: połowa przedszkolanek przymusowo odchodzi, na ich miejsce zatrudni się facetów-przedszkolanków. O wojsku już mówiłem? Pół na pół ma być, od łodzi podwodnych do odrzutowców.

    Ile jest kobiet na stanowiskach dyrygentów orkiestrowych?
    Zmienić to.

    Płace w przemyśle? Prosty sposób, jeżeli przymusowo zagwarantuje się, że połowa ślusarzy, murarzy i hutników to będą kobiety, to automatycznie będą zarabiały tyle co faceci.

    Niech żyje IV RP, Rzeczpospolita Parytetowa.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    "Im więcej kobiet, tym lepsza współpraca" - co za bzdury i sexizm. I takie rzeczy opowiadają profesorowie....

    A jak pan rektor Baaijens chce tak promować kobiety to niech sam zrezygnuje ze stanowiska na rzecz jakiejś pani....
    już oceniałe(a)ś
    13
    3
    Przewiduję szybki zjazd owego uniwersytetu w rankingach. Chyba, że w ramach "pozytywnej dyskryminacji punkty "zarabiane" przez kobiety będą się liczyły cztero, albo pięciokrotnie.
    @regulus
    Może jeszcze przewidzisz zjazd całej Holandii.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wszystko pięknie, tylko że problem polega na tym, że kobiety z różnych względów nie garną się do zawodów technicznych, i ich liczba wsród studentów i absolwentów politechnik jest zdecydowanie poniżej 50%, czyli proporcji płci w populacji ogółem. Pula kandydatek będzie zatem dość ograniczona, i „jakość” dostępnych kandydatek będzie średnio rzecz biorąc niższa, niż „jakość” ubiegających się o te same stanowiska kandydatów-mężczyzn. To nie seksizm. To czysta statystyka. Konsekwencja będzie taka, że za 10-15 lat politechnika w Eindhoven będzie wprawdzie miała te wymarzone 35% kobiet wsród kadry naukowej, ale już nie będzie zajmować 102 pozycji w rankingu uczelni.

    Przypomina to trochę sytuacje z lat 80., kiedy to amerykańska NASA na fali politycznej poprawności i akcji afirmacyjnej postanowiła wysyłać na orbitę także kobiety i mniejszości etniczne, w tym Czarnych. Problem był jednak taki, że standardy agencji wymagały, by każdy kandydat miał co najmniej dwa fakultety, najchętniej stopień naukowy doktora, i do tego jeszcze kilka specjalizacji. O ile dość kobiet spełniających te kryteria intelektualne się znalazło, to mimo naginania zasad nie znalazł się ani jeden Czarny, więc w końcu po cichu odstąpiono od pomysłu, a mniejszości etniczne postanowiono jednorazowo wysyłać promami kosmicznymi jako „turystów”, a potem po katastrofach tych promów i ostatecznym ich uziemieniu o pomyśle zapomniano.
    już oceniałe(a)ś
    17
    9
    Idiotyzm. Kobiet przeważnie to po prostu nie interesuje, bo mają inne priorytety. A te zainteresowane i uzdolnione w tym kierunku już dawno robią kariery.
    W Niemczech ostatnio ubolewają, że za mało kobiet i imigrantów jest w straży pożarnej. Jeszcze zapomnieli o niepełnosprawnych :D
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Pomysł kretyna
    już oceniałe(a)ś
    7
    1