– Z czasem zaczynasz czuć się jak robot. Choć pęka ci serce, codziennie wchodzisz do celi i zabierasz dzieciom łóżka, żeby zrobić miejsce dla kolejnych – opowiada strażnik z ośrodka dla imigrantów w Clint w Teksasie w rozmowie z „New York Timesem”.
Do ośrodka trafiają głównie dzieci samotnie przekraczające granicę z USA, czyli podróżujące bez opieki nastolatki, albo dzieci będące pod opieką dorosłych, którzy nie są ich rodzicami.
Dziennikarze porozmawiali z rodzicami dzieci, które były tam przetrzymywane, ze strażnikami, prawnikami i okolicznymi mieszkańcami. Okazuje się, że w ośrodku panują koszmarne warunki.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Po pierwsze, indianie nie znali pojęcia własności ziemi, więc nikt im nic nie mógł ukraść.
Po drugie, każdy obecny kraj kogoś musiał wcześniej wygonić, czy ci się to podoba, czy nie.
Po trzecie, sytuacja indian to świetny argument PRZECIWKO niekontrolowanej imigracji, durne lewactwo nie widzi ironii.
Nie ma upalow, a Ty nieboraczku masz oklasyczne bjawy przegrzania mozgu (udaru cieplnego).
Idz czem predzej do doktora.
Ironią jest to, że kraj zbudowany z imigrantów i przez imigrantów odgradza się murem od kolejnych imigrantów. Sam Trump jest dopiero w drugim pokoleniu Amerykaninem, a jego dziadek przybył do USA z Niemiec.
A dywagacje semantyczne dotyczące Indian "znali czy nie znali pojęcia własności" zostaw dla siebie. Byli eksterminowani? Byli. Byli przepędzani z ziemi na której się osiedlili? Byli. A to, że nie mieli notarialnego aktu własności jest naprawdę sprawą trzeciorzędną. Inwektywy typu "durne lewactwo" również zostaw dla siebie. Bo kim w takim w takim razie byli ci, co eksterminowali i przepędzali Indian? Nie chcę tu dywagować, ale pewnie białymi gorliwymi chrześcijanami.
> Po pierwsze, indianie nie znali pojęcia własności ziemi
Po pierwsze, nawet jeśli przed najazdem Europejczyków Indianie nie znali pojęcia własności ziemi, to w XVIII i XIX wieku zawarli z rządem USA KILKASET(!) traktatów, na mocy których uzyskiwali własność (w rozumieniu euroamerykańskim) określonych terytoriów. I teraz uwaga: ŻADEN(!!!) z tych traktatów nie został przez rząd USA dotrzymany, ziemie przyznane Indianom na własność zostały ukradzione, a oni sami wysiedleni.
masz całkowitą rację, ale tu nie jest to pogląd powszechny;
"Czyli wszyscy powinni mieć możliwość przemieszczania się i osiedlania tam gdzie chcą."
To jest zapewne żart, ale niestety mało śmieszny...
Ale tu nazmyślałeś. Optymistycznie założyłeś, że są jeszcze głupsi i naiwniejsi od ciebie. Takich Afgańczyków żaden Niemiec nigdy nie widział no i chyba nie zobaczy. W tamtym roku wydano na tych ambitniaków ponad 26 miliardów euro. Zysku żadnego.
Są różni, znam rodzinę uchodźców z Afganistanu, mają trzy zdolne i ambitne córki, z których rzeczywiście coś będzie.
Ale znam też dzieciaki, które przez dwa lata szkoły nie nauczyły się czytać ani dodawać w obrębie 10 i pewnie się już nie nauczą. Niestety takich i podobnych jest zdecydowanie więcej, więc post emigranda jest po prostu niemądry. I ta paskudna schadenfreude w stosunku do "zdemoralizowanej młodzieży niemieckiej". Przy niektórych uchodźcach najgorsza młodzież niemiecka to baranki. Widać to ostatnio na niemieckich basenach i kąpieliskach, gdzie grupki takich kolesi przychodzą się ochłodzić i zabawić po swojemu. A kończy się najczęściej interwencją policji.
O Niemców bym się nie martwił. Historia już to wielokrotnie pokazała.
takich co do 10 policzyć nie potrafią znajdziesz więcej w Polsce, nawet w Sejmie i nie tylko ....
Ale tu nie chodzi o "biznesowe" podejście do ludzi tylko w współczucie i pomoc tym, którzy zostali odrzuceni.
A odrzuceni dlaczego? No właśnie.
Czy przyczynimy się do tych odrzuceń i wszystkich "ewolucyjnych" holokaustów świata czy w imię naszych humanistycznych wartości skierujemy działania na rozbijanie murów gett, i dawanie szansy tym, którzy w przeciwieństwie do nas tej szansy w swoim życiu nie dostali.
A stawką wznosząc się do górnolotnych porównań z perspektywy 3,4 miliardów lat ewolucji dla nas jest ... istnienie bądź nie ludzkiego życia na planecie Ziemia.
Jakże niewiele "odrzuconych" rąk potrzeba aby je tu unicestwić.
43% bezrobocie wśród uchodźców z Syrii to sukces?
Die Welt: Jeder vierte Arbeitslose ist ein Zuwanderer
Veröffentlicht am 14.01.2018
"Besonders hoch ist die Arbeitslosigkeit vor allem bei Asylbewerbern aus nicht europäischen Herkunftsländern wie Syrien, Eritrea oder Afghanistan. Zuletzt lag die Quote der Arbeitslosen in dieser Personengruppe bei 43 Prozent. „Geringe Qualifikationen und mangelnde Sprachkenntnisse stellen für viele Flüchtlinge die größten Barrieren auf dem deutschen Arbeitsmarkt dar“, erklärt Poutvaara. Dagegen könnten mehrere Maßnahmen Abhilfe schaffen."
> 43% bezrobocie wśród uchodźców z Syrii to sukces?
Oczywiście. To znaczy, że 57% ludzi, którzy przybyli niedawno uciekając przed wojną z kraju o całkowicie odmiennej kulturze, nie znając języka i często nie mając kwalifikacji wymaganych na nowoczesnym rynku pracy, już pracuje!
W Syrii uchodzcami jest polowa populacji Syryjczykow, ktorych wypedzilo z domow podpalenie Bliskiego Wschodu przez USA (+ kilka panstw Europy, w tym Polske).
Gdyby bezrobocie wynosilo wsrod nich 84% tez bylby sukces, gdyz ci LUDZIE OCALILI ZYCIE.
---Oczywiście. To znaczy, że 57% ludzi, którzy przybyli niedawno uciekając przed wojną z kraju o całkowicie odmiennej kulturze, nie znając języka i często nie mając kwalifikacji wymaganych na nowoczesnym rynku pracy, już pracuje!----
Tylko że "na emigracje stać jest jedynie klasę średnią. To sa ludzie lepiej wykształceni, ambitni i pracowici. Oni mogą przyczynić się do wzrostu gospodarczego. Udowadnia to eksperyment niemiecki. Z miliona uchodźców którzy przebyli do Niemiec w r. 2015". Ludzie wykształceni, ambitni i pracowici po trzech latach nie mają kwalifikacji by znaleźć jakąkolwiek pracę? Serio jest to sukcesem? Poza tym, bezrobocie mierzy się tylko wśródd tych szukających pracy.
@mr.off
---Gdyby bezrobocie wynosilo wsrod nich 84% tez bylby sukces---
Dla nich oczywiście sukces, ale ja odpowiadam na argument: "Ponadto jak wykazują badania statystyczne na emigracje stać jest jedynie klasę średnią. To sa ludzie lepiej wykształceni, ambitni i pracowici. Oni mogą przyczynić się do wzrostu gospodarczego. Udowadnia to eksperyment niemiecki." Jeśli mierzymi imigrację kategoriami ekonomicznymi, a nie humanitarnymi, to 43% bezrobocie wśród tej populacji jest porażką. Pokazuje bowiem że mimo wszystkich programów pomocowych, szkoleń i itd. nie udało się Niemcom zaktywizować ogromnej liczby uchodźców.
O dwóch było głośno, bo np. nie co dzień zdarza się, że 400 kolesi chce się rzucić na jednego faceta, ale podobne, tylko może mniej spektakularne rzeczy dzieją się wszędzie. Taka nowa niemiecka "normalność".
A ty ilu bezdomnych przezimowałeś w swoim domu, krzykaczu?
W zasadzie nie, pozostaje tylko kwestia GDZIE.
Jeśli prawdę jest to, co piszesz, to już się pakuję i jadę się osiedlić na Lazurowym Wybrzeżu. Albo w Szwajcarii. Legalnie :)
Człowiek nie jest nielegalny. Imigrant może natomiast być legalny lub nie, w zależności od przekroczenia granicy. To mu nie odbiera jego człowieczeństwa - po prostu transportuje się go poza nielegalnie przekroczoną granice.
> To mu nie odbiera jego człowieczeństwa
Powiedz to dzieciom zamkniętych w jankeskich obozach koncentracyjnych, na pewno się ucieszą.
Fakt nielegalnego przekroczenia granicy nie odbiera ludziom człowieczeństwa. Nieludzkie traktowanie przez państwo też nie odbiera ludziom człowieczeństwa i dlatego winni tej sytuacji powinni ponieść konsekwencje.
> dlatego winni tej sytuacji powinni ponieść konsekwencje.
Zgoda, ale jakoś nie wydaje mi się, by to miało nastąpić w dającej się przewidzieć przyszłości.
Wierzysz w sukces Trumpa czy nie ufasz Demokratom?
> Wierzysz w sukces Trumpa czy nie ufasz Demokratom?
Jedno i drugie. Tzn. nie tyle "wierzę" w sukces Trumpa, co zakładam taki scenariusz. Co do zaufania Demokratom, to postępowy laureat pokojowego Nobla Barack Obama w czasie kampanii prezydenckiej zapowiadał zamknięcie obozu koncentracyjnego Guantanamo. Obóz działa do dziś. Tak że ten... Pewne szanse dawałoby ewentualne zwycięstwo kogoś z "sandersowskiej" lewicy, ale z kolei szanse na to są (jeszcze) raczej niewielkie.
W sumie mamy podobne zdanie na ten temat, choć na sandersowcom też nie ufam, biorąc pod uwagę, że Sanders też się wypowiadał w kampanii przeciwko imigracji. To wszystko niestety gra polityczna, a tymczasem Trumpowi coraz bardziej rośnie poparcie :-(
Ależ ty jesteś żałosna. Jak putinówka z lodami po duchu ...
co wiecej, amerykanie sa dumni z tego iz pochodza z imigrantow, maja do inigrantow stosunek bardzo pozytywny. jednak z jednym zastrzezeniem. taki imigrant musi cos wnosic. wiedze, doswiadczenie, prace.
nikt nie lubi imigrantow, ktorzy przyjezdzaja jedynie po socjal, jak w przypadku opisanym w artykule
wracaj do szkoły, poducz się polskiego języka, jak na razie to nie ja jestem ŻAŁOSNY ...
chciałbym ci przypomnieć, że ówcześni imigranci przynieśli głównie choroby, ludobójstwo, oszustwa i wyzysk ...
I w 200 lat zbudowali swiatowe supermocarstwo.
To nie Trump. To ten kraj. Miliony ofiar na całym świecie, dziesiątki milionów zrujnowanych ludzi, zrujnowane kraje żyjące kiedyś w pokoju, teraz pogrążone w chaosie "kolorowych rewolucji" to dorobek tylko ostatniego dwudziestolecia. Teraz Iran w kolejce.
Wyższy etap rozwoju ludzkości to patrzenie w punktu widzenia wspólnoty wszystkich Ziemian.
System polityczny musiałby być całkowicie zdemokratyzowany , otwarty , zdecentralizowany ale pozwalający na "wspólny oddech".
Jesteśmy w okresie przejściowym i możemy w uśpieniu poruszać się na poziomie ewolucji klasycznej albo przejść na poziom ewolucji kwantowej.
Patrząc na "emigranta" mogę więc widzieć w nim zabierającego moją przestrzeń życiową i zasoby intruza mogę też jednak spojrzeć na niego jako na współmieszkańca Planety a dzięki spotkaniu z nim odczuć związek z nim i podobnymi mu "innymi" , którzy wzbogacają moje na tym świecie życie.
A takich emigrantów jest wokoło coraz więcej. Są w innowiercach, społecznych bańkach, w wszystkich odcieniach karnacji, zwolennikach jednych czy drugich polityków, w partiach, piłkarskich klubach, ale też nawet w płciach czy w grupkach sączących przed sklepem tanie piwo, albo wśród śmietnikowych szukaczy lepszego życia ale i wśród tych, którym wydaje się, że rządzą światem...
A cóż jeśli oni wszyscy są moimi braćmi i siostrami?
W Europie są ekstremizmy, w drugim, trzecim pokoleniu, mimo dobrych warunków i otwartych ramion.
To nie jest takie proste.