Zakorkowane drogi wyjazdowe z kurortów, tłumy na obu stambulskich lotniskach, na dworcach autobusowych kolejki takie, że miejskie autobusy nie były w stanie zabrać wszystkich przybywających do miasta podróżnych – tak wyglądał początek weekendu w największej tureckiej metropolii. Miliony mieszkańców w pośpiechu wracały z wakacji, delegacji i wyjazdów, by w niedzielę 23 czerwca zagłosować na burmistrza Stambułu.
Tym, którzy wakacje mieli zabukowane, zanim YSK, turecka Wysoka Komisja Wyborcza, zdecydowała w maju o powtórce marcowych wyborów (oficjalny powód: nieprawidłowości w trakcie głosowania, nieoficjalny: naciski prezydenta Erdogana po zwycięstwie kandydata opozycji), a chcieli zostać w Stambule, lokalne linie lotnicze – Onur Air, Pegasus i Atlas Global – zwracały pieniądze za bilety. Problemów nie robili też hotelarze, większość rezerwacji można było bezpłatnie odwołać lub zmienić terminy. Efekt? Choć to już wakacje, frekwencja wyborcza identyczna jak w marcu – ponad 84 proc.
Wszystkie komentarze
Polacy ! I u nas nie jest wszystko stracone !! Też możemy jeszcze żyć w wolnym, demokratycznym i europejskim państwie ! WYSTARCZY IŚĆ NA WYBORY JESIENIĄ !!!
JUŻ NAPRAWDĘ DOŚĆ ROZKRADANIA NASZEGO KRAJU I NISZCZENIA TEGO, CO UDAŁO SIĘ ZBUDOWAĆ PRZEZ 30 LAT , A CO DZISIAJ PRZEZ NIEUDACZNIKÓW I ZWYCZAJNYCH ZŁODZIEI POPADA W RUINĘ !!!
DAJMY SOBIE KOLEJNĄ SZANSĘ NA NORMALNOŚĆ I PRZESTAŃMY SIĘ WSTYDZIĆ, ŻE JESTEŚMY POLAKAMI, KTÓRZY DALI SIĘ OMAMIĆ KASĄ, WZAMIAN TRACĄC SZACUNEK DO SIEBIE I ZWYKŁĄ LUDZKĄ WOLNOŚĆ. KAZDY WSTYD DA SIĘ ZAMIENIĆ NA ZWYCIĘSTWO - O ILE SIĘ DO NIEGO PRZYZNA I WYBIERZE MĄDROŚĆ I ETYKĘ !!!!