Dobre wieści z Cité, wyspy na Sekwanie, na której od ponad 700 lat stoi katedra Notre Dame, nadeszły około wpół do czwartej nad ranem. Setkom strażaków po trwającej od poniedziałkowego wieczora ciężkiej walce udało się opanować ogień. Rano na katedrę ciągle jednak lano wodę. Ogień pojawiał się jeszcze w niektórych miejscach, cały budynek trzeba dalej schładzać. Przedstawiciele straży pożarnej uspokajali, że sytuacja jest już pod kontrolą. W akcji jeden ze strażaków odniósł niegroźne rany.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Koniecznie z widelcem!
A to nie "nasi" specjaliści zaprószyli ogień, bo jarali szlugi na robocie?
Tych specjalistów już w Polsce prawie nie ma. Gdyby dzisiaj zburzono Stare MIasto w Warszawie i Gdańsku, nie byłyby architektów umiejących odtworzyć historyczne konstrukcje i ich detale. Nie mają takiego wykształcenia i praktycznej wiedzy jak Jan Zachwatowicz, Stanisław Żaryn, Piotr Biegański, Borys Zinserling, Juliusz Gardawski, Jarosław Widawski, i całe pokolenia architektów, którzy nie tylko mieli wiedzę historyczną, praktyczną wiedzę techniczno-budowlaną, ale - nade wszystko - wyczucie formy i proporcji. Coś, czego już nikt nie uczy, bo nie ma komu tego uczyć...
Za to tłumy specjalistów od zaklinania rzeczywistości i OGŁUPIANIA ludu.
Udostępnię puszki po piwie do przeprowadzenia symulacji pożaru.
Tak mogło być :-(. Trudno to zrozumieć.
Ale ty kochasz ludzi. Pewnie w ich interesie walczysz z globalnym ociepleniem
Tego jeszcze nie wiadomo.
A ty to wszystko skąd wiesz? Już ustaliłeś przyczynę pożaru i znalazłeś odpowiedzialnych. Teraz jeszcze tylko pozostało ich wszystkich powiesić i to najlepiej na latarni przed katedrą.
I nigdy nie będzie wiadomo na pewno - kto się przyzna do tak rażącej niekompetencji??
Po Prostu my, zwykli ludzie nie możemy zrozumieć, że do remontu jednego z najcenniejszych i najbardziej ikonicznych zabytków na świecie a na pewno nr 1 we Francji, przy zaangażowaniu 150 mln euro (zapewne mniej kosztowała jej całkowita budowa) zabrał się, dopuszczony został jakiś dyletant, który ją SPALIŁ !! Możesz to wytłumaczyć?? Bo ja nie daję rady zrozumieć...
"Nie sądźcie, abyście nie byli..."
Ale wszystko na to wskazuje.
I znowu odezwali się kanapowi eksperci od wszystkiego. Byłeś tam? Widziałeś kto przeprowadzał remont? Znasz przyczynę pożaru? Nie. Ale i tak się wypowiesz i będziesz rzucał oskarżenia.
Tak sobie myślę, że to symbol naszej cywilizacji - jej obecnego stanu. Niby mamy komputery, bajery, technologie budowy, kosmos, rakiety a nie potrafimy wyremontować najcenniejszej katedry tak, żeby jej nie spalić. Po diabła było się brać za ten remont, skoro się nie umie??
Nasi przodkowie w tym pogardzanym przez nas powszechnie, "ciemnym" średniowieczu, mając tylko ołówek i kartkę, nawet kalkulatora czy suwaka logarytmicznego nie mieli - potrafili zbudować takie wspaniałe budowle, które wg współczesnym obliczeń na superkomputerach mają sprawność konstrukcji 95-98% ! Czyli mury, filary o 2-5 % cieńsze nie wytrzymałyby ciężaru dachu! I obliczyli to tak perfekcyjnie, że stoi 700 lat. Ktoś da tyle życia współczesnym biurowcom??
Kończymy powoli naszą cywilizację, ktoś musi zgasić światło.
Trzeba się z Tobą zgodzić. Gdzieś pędzimy za jakimiś bzdurami i wymysłami marketingowców. Uczymy dzieci rzeczy zbędnych i niepotrzebnych. Nie uczymy rzetelności i pracowitości. Pogardzamy zawodami (rzemiosłem), które tylko z pozoru jest proste. A w rzeczywistości jest sztuką, tak jak średniowieczne kamieniarstwo czy ciesielstwo. Mamy za to kolejną po Łybackiej minister oświaty, która powinna co najwyżej sprzątać WC w szkołach !!!
Tak sobie myślisz, i nic mądrego nie wymyśliłeś. Po pierwsze zestawiasz ze sobą dwa zupełnie różne obiekty budowlane. Katedra była budowana przez prawie 200 lat, ogromnym nakładem kosztów i pracy ludzkiej, powstała po to żeby zachwycać i świadczyć o potędze kościoła, monarchy i Boga na setki lat. Biurowce buduje się żeby posiadały jak największą powierzchnię biurową, dało się je wybudować w jak najszybciej i w miarę niskim kosztem. Zaprojektowany okres eksploatacji to kilkanaście najwyżej kilkadziesiąt lat. Nie podważam wiedzy i umiejętności budowniczych katedry, ale dzisiejsi architekci i inżynierowie mają o wiele większe możliwości stworzenia jeszcze większych i jeszcze trwalszych budowli w czasie kilku lat. Wszystko zależy tylko od zasobności portfela inwestora.