Porozumienie 27 krajów Unii i brytyjskiej premier Theresy May ogłoszono tuż przed godziną drugą w nocy z środy na czwartek. Unijny szczyt przesunął datę wyjścia Wielkiej Brytanii z UE z 12 kwietnia na 31 października. Jeśli Brytyjczycy zdołają jednak wcześniej ratyfikować umowę rozwodową, to wcześniej wyjdą z Unii. Jeśli nie zatwierdzą umowy - a zatem i pozostaną w UE - do 23 maja (na co stanowczo się teraz zanosi), będą mieć obowiązek przeprowadzenia majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Gdyby tego nie zrobili, zostaliby usunięci z Unii już 1 czerwca. – Eurowybory w Wielkiej Brytanii wyglądają dziwnie. Zasady są jednak zasadami – powiedział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
* o kolejne 2 miesiące.
Macron tu du..ek. urządził nocna jazdę wszystkim negocjatorom tylko po to, żeby się nazywało, że on, Macron coś osiągnął. Bo u siebie w kraju ma bajzel i pełzającą rewolucję - nic nie potrafi.
Swietnie to ujales, Nestorze!
Macron jest dupkiem nie dlatego, że ma w kraju "bajzel i pełzającą rewolucję", tylko dlatego, że nie potrafi sobie poradzić z kilkoma tysiącami wielorasowych lewackich frustratów demolujących co tydzień Pola Elizejskie.
Przecież Macron, chcąc przyśpieszyć rozpad UE i uniemożliwić wybory i drugie referendum w UK (z braku czasu), działa na zlecenie Kremla.
To pieprzenie zachowaj sobie na jakąś prelekcję dla kryptopedałów na zaprzyjaźnionej plebanii.
ale ostatecznie bexitu nie będzie.
oby... nie doceniaia się siły SUNu i innych gadzinówek Murdocha...
> W UK w przeciwieństwie do PL nieudacznicy i zadymiarze szybko wylatują z polityki
Dlatego Theresa May jest MP od ponad 20 lat?