Wierni, którzy od 400 lat odwiedzają świątynię Kodaiji w Kioto, zastali tam bonza (duchownego) androida. Na razie tylko demonstruje, co potrafi, ale wkrótce zacznie wygłaszać regularne kazania.

„Przypomina człowieka, ale jest nieskończenie cierpliwy, nigdy nie wpada w gniew i nigdy się nie męczy” – pisze „The Daily Telegraph”.

Android Kannon (nazwa od Buddyjskiej Wspólnoty Zen Kannon) uczy młodych ludzi religii i zapoznaje z tekstami buddyjskimi. Na razie tylko demonstruje, co potrafi, ale wkrótce zacznie wygłaszać regularne kazania.

Nauki Buddy trafią do serc nawet przez robota?

Projekt, który pochłonął ponad 905 tys. dol., to efekt współpracy świątyni zen i Hiroshi Ishiguro, profesora robotyki z uniwersytetu w Osace.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Może by tak przeszczepić ten nowy zwyczaj na grunt katolicki. Zamiast spasionych biskupów - roboty mówiące o miłości bliźniego. Zamiast proboszcza który chrzani coś o aborcji i ma obsesje na punkcie seksu swoich parafian - jakiś miły robocik, który wyrecytuje kazanie na górze...
    A zamiast "katechezy" w szkołach - lekcje robotyki! :)
    @legeh
    Popieram ten projekt w całej rozciągłości!
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @legeh
    A myślisz, że "kto?co?" steruje dzwonami, które codziennie o 6-tej rano napier___ją w kościele na Ursynowie?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @dziubdziusie
    Dud śnięty.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Dlaczego zatrzymywać się w pół kroku - zastąpmy też robotami wiernych!
    Idąc dalej z postępem, będzie można wystrzelić całe to towarzystwo w kierunku najbliższej gwiazdy.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Też mi sensacja. U nas cały epidiaskop to androidy z antropomorficznym oprogramowaniem zsyłanym mikrofalowo z Uralu. Nad twarzoczaszkami trzeba popracować i wrażliwością dotyku i czucia gołej, młodej skóry , ale reszta, lekko cieknąc działa.
    Niech będzie pochylony.
    @bra-tanki
    a pochylony, pochylony, panie dobrodzieju!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Douglas Adams był jednak prorokiem. I Kindle przewidział, i elektrycznego mnicha...
    @m0rvo
    Elektroniczni mnisi i maszyny do modlenia się oraz spowiadania (a nawet rzucania klątw) - wszystko to było już w "Dziennikach Gwiazdowych" Lema w latach 50./60. :-)
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @kapitan.kirk
    Faktycznie!
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bardzo mi się to podoba !!! Taki ksiądz nie potrzebuje NA TACĘ i nie jest PEDOFILEM !!!!!!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Sieć modlomatów to deal dla Toruńczyka.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Nazwa nie pochodzi od buddyjskiej wspólnoty zen Kannon, bo to wspólnota działająca w Polsce. Robota nazwano na cześć bodhisatwy nieograniczonego współczucia Kannon (Kanzeon).
    @bielinek_kapustnik
    A Guanyin to chiński odpowiednik Kannon :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Run.exe
    Źle. Bodhisattwa ten sam ale imię chińskie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ale czy ma duszę?
    @mu.mix
    To ma być wcielenie bóstwa. Nie jestem w temacie, ale wydaje się, że bóstwom jest dany szerszy zakres wcieleń niż ludziom.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @mu.mix
    Program jest jego duszą. Jak u każdego z nas.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Idealne rozwiązanie dla urzędu prezydenta-....atrapy. Ale znając Polaków znalazła by się zaraz partia dobrej zmiany ,która szantażowałaby go odłączeniem od zasilania.(tłumacząc z japońskiego na j.polski- od koryta..
    już oceniałe(a)ś
    1
    0