„Przypomina człowieka, ale jest nieskończenie cierpliwy, nigdy nie wpada w gniew i nigdy się nie męczy” – pisze „The Daily Telegraph”.
Android Kannon (nazwa od Buddyjskiej Wspólnoty Zen Kannon) uczy młodych ludzi religii i zapoznaje z tekstami buddyjskimi. Na razie tylko demonstruje, co potrafi, ale wkrótce zacznie wygłaszać regularne kazania.
Projekt, który pochłonął ponad 905 tys. dol., to efekt współpracy świątyni zen i Hiroshi Ishiguro, profesora robotyki z uniwersytetu w Osace.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A zamiast "katechezy" w szkołach - lekcje robotyki! :)
Popieram ten projekt w całej rozciągłości!
A myślisz, że "kto?co?" steruje dzwonami, które codziennie o 6-tej rano napier___ją w kościele na Ursynowie?
Dud śnięty.
Idąc dalej z postępem, będzie można wystrzelić całe to towarzystwo w kierunku najbliższej gwiazdy.
Niech będzie pochylony.
a pochylony, pochylony, panie dobrodzieju!
Elektroniczni mnisi i maszyny do modlenia się oraz spowiadania (a nawet rzucania klątw) - wszystko to było już w "Dziennikach Gwiazdowych" Lema w latach 50./60. :-)
Faktycznie!
A Guanyin to chiński odpowiednik Kannon :)
Źle. Bodhisattwa ten sam ale imię chińskie.
To ma być wcielenie bóstwa. Nie jestem w temacie, ale wydaje się, że bóstwom jest dany szerszy zakres wcieleń niż ludziom.
Program jest jego duszą. Jak u każdego z nas.