Przez wiele lat dygnitarze reżimu Hugo Chaveza i Nicolasa Maduro brali miliardowe łapówki i prali je w USA oraz w Andorze. Najchętniej płacili Chińczycy.

Rozmiary zorganizowanej na szczytach władzy w Caracas sitwy złodziei i łapowników wychodzą na jaw stopniowo, ale systematycznie. Ledwo sąd w Palm Beach w USA skazał na 10 lat więzienia dawnego ochroniarza prezydenta Hugo Chaveza, a potem jego „bankiera” za wzięcie ponad 1 mld dol. łapówek i wypranie ich na Florydzie, a już sędzia śledcza w Andorze oskarżyła kilku innych wenezuelskich dygnitarzy o usiłowanie wyprania w andorskich bankach 200 mln dol. pochodzących z łapówek od chińskich koncernów inwestujących w Wenezueli.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Każda, ale to każda nacjonalizacja przebiegała pod hasłami ochrony kraju przed wrogami i kapitalistami, a kończyła się niebotyczną korupcją (i zapaścią gospodarczą).
    Zatem zadam retoryczne pytanie: Czemu ma służyć "repolonizacja"?
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    PiS też skończy podobnie!
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    To wyrósł jak grzyb po deszczu w Wenezueli klasyczny system oligarchiczny wzorem Węgier i Ukrainy, system cytuję: "w ramach którego od kilkunastu lat działała tzw. boliburguesia wenezuelska (burżuazja boliwariańskiej rewolucji ogłoszonej kilkanaście lat temu przez Hugo Chaveza), czyli dygnitarze reżimu i działający z nimi w zmowie tzw. biznesmeni." koniec cyt. Czy to jest alegoria Polski jako docelowego kraju dobrej zmiany "dla swoich"? Chavista, pisowiec, orbanista, frankista, putinowiec, erdohanowiec etc. etc. Mechanizm korupcji wszędzie działa podobnie. Do pozyskiwania przez "wybrańców" dewiz po zaniżonym, państwowym kursie przy braku biletów Euro jako legalnego środka płatniczego jest nam coraz bliżej. Do Polski skłóconej z szeroko rozumianym Zachodem, po oczekiwanym tak Polexicie wzorem Wenezueli z pewnością ruszą niebawem inwestować nad Wisłę chińskie koncerny, tyle że nie naftowe. Być może już chodzi po naszej ziemi jakiś kapitan Andrade?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Ci chaviści trochę podobni do pisopatów. Jak go złapać za rękę - to nie jego ręka
    już oceniałe(a)ś
    0
    0