– Choć liczba ataków rośnie od lat, rok 2017 był naprawdę rekordowy. Nie chodzi tylko o wzrost liczby samych incydentów, których jest o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej, ale też o antymuzułmańskie nagłówki w mediach, radykalne wypowiedzi prawicowych polityków – wylicza w rozmowie z „Wyborczą” Iman Atta, szefowa Tell Mama, czyli organizacji monitorującej ataki na muzułmanów w Wielkiej Brytanii.
Z najnowszego raportu organizacji wynika, że liczba ataków rośnie, bo napastnicy czują się „ośmieleni” przez antyimigranckie wypowiedzi prawicowych polityków i doniesienia o kolejnych atakach terrorystycznych. Autorzy dokumentu zaobserwowali też „wyraźne przesunięcie w kierunku incydentów offline, często poważnych, jak fizyczne ataki, grożenie czy prześladowanie”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
1. Migrant, który chce wjechać do Europy składa wniosek do właściwej ambasady w kraju swego pochodzenia i czeka na decyzję.
2. Przy pozytywnej decyzji najpierw przechodzi intensywne szkolenie jak się zachować, np. panienka ubrana jak chce prowadzi szkolenie z relacji damsko-męskich dla grupy panów z innego kręgu kulturowego.
3. Potem migrant podpisuje zobowiązanie, że zrozumiał i że jest na okresie próbnym kilka lat i jak złamie te przepisy to deportacja.
proponuję taką procedurę dla Polaków jadących na Wyspy:
1) migrant składa wniosek w ambasadzie UK w Warszawie
2) spotyka się z przedstawicielem UK i składa przysięgę na wierność królowej oraz prawa UK oraz że będzie obchodził wszystkie uroczystości ku czci królowej;
3) akceptuje multikulturowość UK oraz podpisuje stosowne zobowiązanie
4) jak popełni jakiekolwiek przestępstwo lub wykroczenie (będzie sikał pod murem, chodził pijany w sztok, wzywał do nienawiści rasowej czy wyznaniowej) lub złamie zobowiązanie deportacja
nie bądź smieszny człowieku
I dobrze mówisz, bo dlaczego jest Brexit? W znacznej mierze przez migrantów z Polski.
A kto kradnie ryby ze stawów angielskich, ile ogródków zasrano, bo ktoś żałuje na kibel. Wiem, że dobili tam migranci i z wielu innych krajów, ale to uderzenie polskiej fali było jak młot. Wiem co mówię, sam tam robiłem i lista wyczynów rodaków jest naprawdę długa. Jeden przykład. Mieszkańcy Londynu dziwili się, że kible w nocy pozamykane, w końcu służby otworzyły i co się okazało? Polak wrzucał monetę, pompował w środku materacyk i miał za 50 pensów hotel z bieżącą wodą a rano wyspany i zadowolony wyłaził na robotę. Wcześniej tego żaden Arab, Anglik, Murzyn czy Hindus nie wymyślił. Mam dalej podawać przykłady? Zmilczę, bo wstyd za rodaków. A jakbyś się czuł w miejscowości 300 osób gdzie przyjeżdża 400 obcych z okrzykiem: k…wa. Bo na pewno nie czuli się Anglicy u siebie jak nagle, pardon, zasr…ny, ogródek.
Dzicz.
Nie wiem w jakich kręgach sie obracasz. Ja osobiscie stronię od osob z ktorymi nie mam nic wspolnego. Historie jakie przytaczasz znam jedynie jako miejskie legendy. Daleko mi do samobiczowania sie, nie wstydze sie kim jestem, jak mowie w obcym jezyku i jak zachowuja sie jacys obcy mi ludzie. A to przeciez takie polskie.
Takich potrzeb oczywiście nie ma, bo zarówno Polska jak i UK (na razie) są członkami Unii Europejskiej, wewnątrz której przeprowadzanie się i podejmowanie pracy jest całkowicie legalne, podobnie jak oczywiste jest zobowiązanie się do przestrzegania lokalnego prawa.
Pzdr
Masz rację, taki hindus narobił by piątkę dzieci i domagał się mieszkania socjalnego, zamiast spać gdzieś po kątach żeby móc rano iść do pracy.
Jakie kręgi? Ja na robotach w Anglii byłem i wiem co mówię na faktach, no ale nie dziwię się, że nie jesteś w temacie, skoro "stronisz od osob z ktorymi nie masz nic wspolnego". Ja się też nie wstydzę kim jestem tylko wstydzę się za tych ludzi, którzy niestety są moimi rodakami.
pewnie dlatego Londyńczycy niedawno wybrali na swojego burmistrza wierzącego i praktykującego muzułmanina z Indii.
Począwszy od średniowiecza, bardzo wielu; podobnie jak zresztą na odwrót. Choć akurat na terytorium UK jedno i drugie zdarzało się bardzo rzadko.
Pzdr
Hmmm powiedziałbym że we wszystkich wyprawach wojennych miliony
Co tam miliony. Nie ograniczaj się, napisz że miliardy.
Łatwo widzimy zniewolenie innych. Swojego, któremu jesteśmy poddani od ponad tysiąca lat, nie zauważamy.
Zauważamy, a GW pisze na ten temat bardzo dużo. W innych artykułach. Ten artykuł jest akurat o przemocy wobec muzułmanów. Nie można w jednym artykule pisać o wszystkim
Przeczytałem artykuł i to, co napisałeś wyżej. Teraz Ty przeczytaj, proszę, jeszcze raz, co ja napisałem.
Pozdrawiam
Nakrecanie spirali przemocy to bardzo zły kierunek. A ataki na przypadkowych ludzi na ulicy raczej nie robią krzywdy islamistycznym terrorystom. Wręcz przeciwnie - nakręcają im poparcie.
Nie ich się tylko bombarduje z dronów i obrzuca bombami lotniczymi a czasami tylko przekosi seria z M249.
Wniosek - wartości europejskich można bronić tylko ich przestrzegając i je gloryfikując.
Amen