– To porozumienie było ważnym zwycięstwem światowej dyplomacji i zdecydowanie powinno być utrzymane – przekonuje w rozmowie z BBC sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. – Nie powinniśmy go niszczyć, jeśli nie mamy dobrej alternatywy, bo to bardzo, bardzo ryzykowne.
I tłumaczy, że dziś „cały region jest w niebezpiecznej sytuacji”.
Guterres ma prawo się martwić. Donald Trump ma jeszcze nieco ponad tydzień, żeby zdecydować, czy na nowo obłożyć Iran sankcjami, wycofując jednocześnie Amerykanów z porozumienia z Teheranem zawartego w 2015 r.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Taki drobny fakt że porozumienie dotyczyło tylko likwidacji programu budowy broni jądrowej jakoś jest mało istotny.
Jeżeli Amerykanie wypowiedzą ten traktat to pokażą kolejny raz światu w jakim poważaniu mają prawo międzynarodowe, prawa państw do samodzielności i niezależności.
Pokażą jak politykę prowadzi się z pozycji siły, którą spokojnie można nazwać imperializmem.
Zapomniane już słowo, prawda?
Inna sprawa, że sankcje Korei Pn. niewiele zaszkodziły w uzyskaniu broni atomowej....
...a teraz negocjacje z Kimem trwają w najlepsze.
Przypadek Korei Płn. jest trochę inny, to państwo zamknięte od 60 lat, ludzi wychowano tak że gotowi są obalić Kima za rezygnację z broni jądrowej, Iran na tle Korei jest normalnym, cywilizowanym państwem, na pewno bardziej cywilizowanym niż Arabia Saudyjska czy inne satrapie Zatoki Perskiej.
"Stosunek Amerykanów do porozumienia z Iranem..."
Nie Amerykanow tylko republikanow, a w szczegolnosci Trumpa. Ktorego ty tak zaciekle bronisz. W pewnym momencie bedziesz musial sobie wyjasnic jak mozna utrzymywac pewna logiczna sprzecznosc: atakowac kraj za polityke zagraniczna i bronic politykow ktorzy ta polityke prowadza.
Sorry, nie bronię Trumpa, dla mnie jest faciem niestabilnym emocjonalnie, ale takiego sobie Amerykanie wybrali. Nie znaczy to że jego główne elementy programu dla Ameryki są złe.
Problem że nie ma chłop pojęcia jak to zrobić.
Sprzeciwiam się natomiast oczernianiu chłopa za pomocą różnych sztuczek od współpracy z Rosjanami po balangi z prostytutkami. Kennedy był nie taki ogier, a jakoś wtedy nikomu to nie przeszkadzało.
Skoro tak twierdzi, to widać ocenił przez te kilka dni 55 tys. plików zebranych na 183 płytach. Zapominając, że od czasu Stuxnetu Netanjahu trafił w CIA na czarną listę za bezmyślne ujawnianie czegokolwiek, co może mu zapewnić popularność. Izraelem i USA rządzą dwaj demagodzy, którzy podrzucają sobie wzajemnie nośne medialnie tematy. Znacznie rozsądniejsi prezydenci eskalowali niemożliwą do wygrania wojnę w Wietnamie, bo alternatywą byłaby konieczność przyznania się do błędu. Ci dwaj są zdolni zabrnąć o wiele dalej. Dodajmy uzależnionego od agresji międzynarodowej Putina i robi się nieciekawie.
Dowody? Można się spytać tych, co wykryli broń masowego rażenia u Saddama. Chociaż Tru.p i tego nie potrzebuje. On wie. Zupełnie jak u nas jeden minister co wiedział, że był zamach.