Połowa firm przewijających się w słynnym śledztwie dziennikarskim "Panama papers" była zarejestrowana na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Czy reformy Westminsteru pomogą kontrolować strumień brudnych pieniędzy płynących na Karaiby i do innych rajów?
„Baza danych z faktycznymi właścicielami pozwoliłaby firmom sprawdzać, z kim tak naprawdę robią interesy.

Umożliwiłaby aktywistom, dziennikarzom i sceptycznym obywatelom śledzenie osób prowadzących podejrzane firmy, które zarabiają miliony na rzekomych umowach konsultacyjnych stanowiących w wielu wypadkach przykrywkę dla korupcyjnych wpłat. Dałyby również możliwości prokuratorom, by śledzić przepływ nielegalnych pieniędzy bez konieczności polegania na stresujących i prawnie skomplikowanych manewrach z obcymi rządami” – napisali w niedawnej odezwie na łamach „Guardiana” dziennikarze niemieckiego dziennika „Süddeutsche Zeitung” Bastian Obermayer i Frederik Obermaier.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Szacunkowe dane - nie uwzględniające nawet wszystkich aspektów tzw. optymalizacji podatkowej - wynikające z tzw. raportu Henry'ego wykazywały, że w rajach podatkowych zdeponowano co najmniej 21 bilionów (tak, bilionów, nie miliardów) dolarów. To więcej niż roczne PKB USA i Japonii łącznie. I - co bardziej jeszcze istotne - to więcej niż suma długów wszystkich państw.
    Odpowiedź na pytanie skąd wzięło się to zadłużenie też nie jest skomplikowana.
    W latach '90 sukcesywnie likwidowano lub radykalnie liberalizowano obowiazujące dotąd ustawodawstwo uniemożliwiające tego rodzaju machinacje finansowe. W rezultacie coraz więcej państw (nawet tych najbogatszych) ze względu na problemy budżetowe musiało kredytować swoje funkcjonowanie. Obrazowo można zasadnie powiedzieć, że za pośrednictwem instytucji finansowych pożyczały one te same pieniądze, które wcześniej skutecznie egzekwowały poprzez sprawny system podatkowy. Aha, i nie zapominajmy o odsetkach z tego procederu...

    Zdecydowana większość pieniędzy gromadzonych w rajach podatkowych nie jest kierowana na inwestycje w realną gospodarkę, nie jest też tezauryzowana, a jest najważniejszym kołem zamachowym tzw. kasynowego kapitalizmu - czyli przeznaczana jest na krótkoterminowe spekulacje walutami, kruszcami, papierami wartościowymi, zasobami paliw kopalnych, a nawet żywnością, co nie tylko destabilizuje wiele rynków, ale wręcz je dewastuje, a w przypadku państw, zwłaszcza tzw. wschodzących gospodarek, oznacza (już tak bywało) nieprzewidziane - i w żaden sposób przez nie zawinione - katastrofalne "tapnięcia" nie mające nic wspólnego z prowadzoną przez nie polityką ekonomiczną, a będące własnie następstwem zewnętrznych operacji spekulacyjnych na wielką skalę.
    @proprius
    Errata - oczywiście powinno byc "w żaden sposób przez nie nie zawinione".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    i "tapnięcia".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Srebrna pejpers :-)
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Ah jakie biedne raje podatkowe! Glupi Londyn nie dosc ze zakazal karania za homoseksualizm, to jeszcze nie pozwala prac brudnych pieniedzy mafii i KGB! Co za skandal! A przeciez tylu chytruskow w rajach podatkowych tak ladnie ulozylo sobie bogate zycie piorac pieniadze bandytom...
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    ;-D
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Podczas każdej wpadki przekrętu, paserzy są także poszkodowani. Czy słusznie? A może ich dzieci płaczą z głodu...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Pazerność to obrzydliwa cecha natury ludzkiej, rodzaj choroby, jak alkoholizm, lecz paskudniejsza i trudniejsza do wyleczenia. Niestety, zamiast lekarzy mamy tu polityków jako beneficjentów tego procederu i bandę prawników, którzy łajdactwo przetwarzają na cnotę i ja sankcjonują. Les canailles sama gene!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    kolejny kraj prześladuje pszedsiembiorców
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    Jedna z "kwestii etycznych":

    Nie masz na własność Gazety podtrzymywanej reklamami przez rząd. Jesteś uciskany podatkami. Czy uciec do raju i miec za co zapłacić pracownikom czy wydać na złodziei?
    @phd_econ
    Największe wałki na podatkach robią akurat te firmy, które mają miliardowe zyski i zero problemów z kasą, a bankructwo by im nie groziło nawet gdyby płaciły te podatki podwójnie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0