W wygłoszonej w piątek długo wyczekiwanej przemowie Theresy May o brexicie znalazło się kilka pigułek trudnych do przełknięcia dla brexitowców. Premier powtórzyła, że Wielka Brytania wychodzi z unijnego wspólnego rynku i unii celnej. Zapowiedziała jednak „najszersze i najgłębsze możliwe partnerstwo”.
Przed londyńskim Mansion House, gdzie przemawiała, wolontariusze grupy Open Britain rozdawali ciastka, próbując uzmysłowić ludziom, że wbrew słynnemu sloganowi szefa MSZ Borisa Johnsona „nie można zjeść ciastka i mieć ciastka”. Ale zdaniem wielu komentatorów przemówienie May było wreszcie realistyczne: przyznała, że żadna ze stron nie dostanie wszystkiego, co chce. Mówiła o konieczności zaakceptowania „twardych faktów”.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Exactly. Let's make them bleed.
to im nie da zwyciestwa w wyborach
a tu jest tylko walka o reelekcje a nie dobro kraju
Spokojnie. To małymi krokami do tego zmierza. Tylko tępych Brexitowców trzeba karmić POWOLI faktami. Bo jak za dużo na raz to nie zrozumieją :)
stało się, "miażdżącą" przewagą 3% głosów
Brawo.
Polska do tego dąży
Kocią mordę.
Zarabia bardzo duże pieniądze
Polscy obywatele angli byli za brexitem
Polacy karmia sie nawet nie tabloidami, a gadzinowkami, oferowanym i w kosciolach i na poczcie. Nigdy takich swinstw nie biore do reki.