W ostatnim tygodniu 2017 r. zmarła na raka Carmen Franco, jedyna córka dyktatora rządzącego Hiszpanią w latach 1939–1975. Wiadomość o śmierci podał jako pierwszy jej ulubiony wnuk na Instagramie. Taka forma jest symboliczna, bo świat dowiedział się o istnieniu Carmen 80 lat wcześniej za pomocą innej nowinki technologicznej – propagandowego filmu.
W trakcie wywołanej przez swojego ojca wojny domowej dziewczynka pojawiła się obok niego i matki na czarno–białym nagraniu, podczas którego prosiła Boga, by „dzieci świata nie poznały cierpień ich rówieśników pod władzą wrogów ojczyzny”, błaganie zakończyła wyciągnięciem ręki w faszystowskim pozdrowieniu
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nie popadajmy w sentymentalizmy, i trzymajmy sie faktów. Dąbrowszczacy się bili dla demokracji jedynie w ustach poropagandystów. Bili sie przeciwko faszyzmowi, a to nie to samo. Oni tak samo bili się o demokrację jak żołnierz radziecki walczył w imię wolności dla Polski w 1945 r. Większość Dąbrowszczaków marzyło o tzw. "dyktaturze proletariatu" a ile ta ma wspólnego z demokracją to już pozostawiam Panu do rozwagi.
Na wypadek, gdyby musiała się schować?
Amerykanie lubią przygarniać takie "biedne, skrzywdzone" osoby.
zmaga się z podziałami.Jak długo zasypywać będziemy nasze podziały na szczęście nie tak dramatyczne? Przez ile lat będą wypadały trupy z szaf tak chętnie otwieranych przez ludzi mieniących się prawymi?
W GW pracuje się na śmieciówkach za bardzo małe pieniądze (Maciek nie jest od tej zasady wyjątkiem). Nic dziwnego, że jakość artykułów "leży" .
Kto był zbrodniarzem został osądzony, nikt z policjantów nie ma mniejszej emerytury tylko dlatego że służył za złych czasów, ani żaden sędzia nie został wymieniony bo sądził w niesłusznym okresie. To nazywa się cywilizacja.
Jak zwykle, miesza pan jabłka z pomarańczami, jak mawiaja anglosasi (ci ostatni to taka szpila :). W PL nie było wojny domowej w której zginęły setki tysięcy obywateli. Właśnie ta wojna swiadczy o owej "cywilizacji". Jestem również przeciw rozliczeniom na polskim gruncie, bo tak naprawde nie ma za co. Sędziowie stalinowscy już odeszli (został bodajże jeden), a i tak sądzenie 95 staruszka jest parodią sprawiedliwości. Ale w Hiszpanii było j jest za co. Ugoda społeczna jaka zastosowano na początku lat 1980-tych w Hiszpanii jest godna szacunku i podziwu, ale zachowanie rządu Rajoya wg opisu w artykule jest co najmniej niezgodna z duchem tej ugody. Rodziny osób leżących w grobach rozsianych po całym kraju naprawdę zasługują na lepsze traktowanie. Prosze sobie też wyborazić, co by było w Polsce gdyby córeczkę zbrodniarza tego formatu co Franco tak hołubiono jak miało to miejsce w Hispanii z panią Marią del Carmen i gdyby z kasy państwowej łożono takie sumy na mauzoleum owego zbrodniarza. Myślę, że możemy też dać sobie spokój z tą cywilizacją. Choć lubię Hiszpanię, Hiszpanów i Hiszpanki (te ostatnie w szczególności), warto pamiętać, że gdy u nas w XVI w istniało tzw. państwo bez stosów, tam powstawała św. inkwizycja. A jezeli to porównanie wydaje się Panu zbyt odległe, to przypomnę że nawet w latach 1930-tych, gdy w większości krajów Europy panowały lepsze lub gorsze prawicowe ustroje autorytarne, to w Polsce był jeden z najlżejszych, a w Hiszpani co się działo...