Niemal pół wieku po śmierci generała Franco jego córka umiera jako jedna z najbogatszych kobiet w Hiszpanii, a rodziny dziesiątek tysięcy jego ofiar nie wiedzą nawet, w których grobach masowych leżą szczątki ich bliskich.

W ostatnim tygodniu 2017 r. zmarła na raka Carmen Franco, jedyna córka dyktatora rządzącego Hiszpanią w latach 1939–1975. Wiadomość o śmierci podał jako pierwszy jej ulubiony wnuk na Instagramie. Taka forma jest symboliczna, bo świat dowiedział się o istnieniu Carmen 80 lat wcześniej za pomocą innej nowinki technologicznej – propagandowego filmu.

W trakcie wywołanej przez swojego ojca wojny domowej dziewczynka pojawiła się obok niego i matki na czarno–białym nagraniu, podczas którego prosiła Boga, by „dzieci świata nie poznały cierpień ich rówieśników pod władzą wrogów ojczyzny”, błaganie zakończyła wyciągnięciem ręki w faszystowskim pozdrowieniu
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wielu z artykulu dowie sie co to falanga i jak dlugo faszysci moga pozostac bezkarni, czyli skad ta buta u faszyzujacych w Europie.
    już oceniałe(a)ś
    28
    1
    A u nas się "dekomunizuje" Dąbrowszcaków.Obrońców demokracji przed faszyzmem.
    @TylerDurdenA
    Nie popadajmy w sentymentalizmy, i trzymajmy sie faktów. Dąbrowszczacy się bili dla demokracji jedynie w ustach poropagandystów. Bili sie przeciwko faszyzmowi, a to nie to samo. Oni tak samo bili się o demokrację jak żołnierz radziecki walczył w imię wolności dla Polski w 1945 r. Większość Dąbrowszczaków marzyło o tzw. "dyktaturze proletariatu" a ile ta ma wspólnego z demokracją to już pozostawiam Panu do rozwagi.
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    Całe szczęście, że nasz caudillo "poślubił Polskę", a nie jakąś nieszczęśliwą kobietę. Nasza dyktatura będzie zatem odpowiednio krótsza.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Bardzo ciekawe, dziękuję.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Ciekawe dlaczego mieszkała przy ambasadzie amerykańskiej...
    @TylerDurdenA
    Na wypadek, gdyby musiała się schować?
    Amerykanie lubią przygarniać takie "biedne, skrzywdzone" osoby.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Hiszpaniaj po osiemdziesięciu latach od wojny domowej i z górą czterdziestu po smierci Franco
    zmaga się z podziałami.Jak długo zasypywać będziemy nasze podziały na szczęście nie tak dramatyczne? Przez ile lat będą wypadały trupy z szaf tak chętnie otwieranych przez ludzi mieniących się prawymi?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Litości!... »W nowym roku, przypadającym na 40–lecie hiszpańskiej konstytucji.« Mało, że styl całego artykułu, na skądinąd interesujący temat, jest toporny, że literówki, to jeszcze takie kwiatki.
    @korektor11
    W GW pracuje się na śmieciówkach za bardzo małe pieniądze (Maciek nie jest od tej zasady wyjątkiem). Nic dziwnego, że jakość artykułów "leży" .
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Sorry, rozliczanie się z przeszłością to wyłącznie polska specjalność, Hiszpanie patrzą do przodu nie do tyłu.
    Kto był zbrodniarzem został osądzony, nikt z policjantów nie ma mniejszej emerytury tylko dlatego że służył za złych czasów, ani żaden sędzia nie został wymieniony bo sądził w niesłusznym okresie. To nazywa się cywilizacja.
    @alakyr1
    Jak zwykle, miesza pan jabłka z pomarańczami, jak mawiaja anglosasi (ci ostatni to taka szpila :). W PL nie było wojny domowej w której zginęły setki tysięcy obywateli. Właśnie ta wojna swiadczy o owej "cywilizacji". Jestem również przeciw rozliczeniom na polskim gruncie, bo tak naprawde nie ma za co. Sędziowie stalinowscy już odeszli (został bodajże jeden), a i tak sądzenie 95 staruszka jest parodią sprawiedliwości. Ale w Hiszpanii było j jest za co. Ugoda społeczna jaka zastosowano na początku lat 1980-tych w Hiszpanii jest godna szacunku i podziwu, ale zachowanie rządu Rajoya wg opisu w artykule jest co najmniej niezgodna z duchem tej ugody. Rodziny osób leżących w grobach rozsianych po całym kraju naprawdę zasługują na lepsze traktowanie. Prosze sobie też wyborazić, co by było w Polsce gdyby córeczkę zbrodniarza tego formatu co Franco tak hołubiono jak miało to miejsce w Hispanii z panią Marią del Carmen i gdyby z kasy państwowej łożono takie sumy na mauzoleum owego zbrodniarza. Myślę, że możemy też dać sobie spokój z tą cywilizacją. Choć lubię Hiszpanię, Hiszpanów i Hiszpanki (te ostatnie w szczególności), warto pamiętać, że gdy u nas w XVI w istniało tzw. państwo bez stosów, tam powstawała św. inkwizycja. A jezeli to porównanie wydaje się Panu zbyt odległe, to przypomnę że nawet w latach 1930-tych, gdy w większości krajów Europy panowały lepsze lub gorsze prawicowe ustroje autorytarne, to w Polsce był jeden z najlżejszych, a w Hiszpani co się działo...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0