Przyczyną gniewu Trumpa jest opublikowanie przez amerykańskiego dziennikarza Michaela Wolffa w dzienniku „Guardian” fragmentów książki „Ogień i furia: wewnątrz Białego Domu Trumpa”. Książka składa się z ponad 200 rozmów z najbliższymi ludźmi Trumpa – w tym z Bannonem. Ma się ukazać 9 stycznia.
W czwartek prawnik Trumpa wysłał notę do Wolffa i wydawcy Henry Holt and Co., domagając się wstrzymania publikacji książki oraz nierozpowszechniania jej fragmentów czy omówień (dotąd opublikowały je m.in. „Guardian” i „NYTimes”).
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Tak chciał lud. Bo naoglądał się FoxNews i naczytał Breitbarta. A republikanie się cieszyli ze sobie wychowali ciemną sektę która wszystko kupi. Maja za swoje. Powinni zniknąć jako siła polityczna.
Istotnie! Republikanie to nowe wcielenie mafii.
ach ta tesknota za jedna Partia....
Może twoja... Bo jest jasne, że prawicowych republikanów zastąpiłaby na scenie politycznej inna prawicowa siła - może bardziej cywilizowana...
Za każdym razem ten pajac bredzi - jestem największy, najważniejszy, wygrałem największą ilością głosów (chociaż przegrał), wszyscy przede mną to prezydenciki.
Tego świra nie da się oglądać ani czytać.
Po wyborach w tym roku do Kongresu, republikańskie świętoszki na pokaz stracą większość i demokraci odsuną od władzy tego kretyna.
100 słów? Prędzej 140 znaków.
Kudos za tresc pogo22 choc nie mowilbym jeszcze hop przed wyborami. Coraz czescie zaluje, ze nie pojawil sie jeszcze ktos taki jak Hinckley Jr. :-)
***
No coz, podzielam opinie Bannona - od dawna. To samo dotyczy tajnego spotkania Trumpa (nie bylo amerykanskiego tlumacza} z Kisljakiem i Lawrowem, w Bialym Domu. Szkoda, ze i o tym nie napomknal Bannon.
banon jest z tego samego pudelka putlerowskich pacynek. tez robi wszystko zeby zdestabilizowac kraj.
Nie tylko Tillerson, ale niemal wszyscy jego wspolpracownicy (Mnuchin, Cohn, McMaster itp) nazywaja go moronem, shithead itp.
Trump podobno zawsze marzyl o uznaniu ze strony Putina, ale Putin go ignorowal jako drugorzednego developera az do momentu, kiedy Trump wyszedl na czolo republikanskich kandydatow. Wtedy Putin uruchomil swoja kampanie na rzecz Trumpa.
Dobre zrodla o ksiazce Wolffa: New Yorker, yahoo.com.
Jego (nie)poczytalnosc dyskutuje grupa senatorow (w tym jeden reublikanski) z psychiatrami m. in. Brandy Lee.
Czas pokazał, jak bardzo ten system zawiódł (w bezpośrednich wyborach wygrałaby Clinton - miała większość głosów).
"ponieważ nie całkiem wierzyli w demokrację"
No nie wiem. Może rolę odegrało też to, że w tamtych czasach najszybszym środkiem transportu osób i informacji był koń. Bez delegatów całe wybory trzeba by było powtarzać, gdyby w międzyczasie któryś z kandydatów zmarł lub się wycofał. Znakomita okazja do nadużyć. Dzisiaj to już nie grozi, ale bałwochwalstwo Ojców Założycieli skutecznie odstrasza polityków od jakiejkolwiek dyskusji o zmianach. Wspomniany Breitbard nawyzywałby ich od komunistów i lewaków i na tym by się skończyło. Skończy się polaryzacją jak w Polsce, na obóz preferujący argumenty i obóz preferujący wyzwiska.
Czas ich wszystkich wy.....słać tam gdzie ich miejsce.