Fabryka w mieście Hamhung nie zwracała do tej pory niczyjej uwagi. Do czasu, gdy zespół specjalistów z Vermontu odkrył, że Koreańczycy produkują w niej UDMH – paliwo do rakiet międzykontynentalnych. Takich jak ta, którą reżim chce uzbroić w ładunek jądrowy.
Do tej pory część ekspertów uważała, że Korea Północna sprowadza paliwo z Chin czy Rosji. Wynikało z tego, że wystarczy wywrzeć na te kraje presję, by przerwać dostawy i w ten sposób sparaliżować program balistyczny reżimu.
Wszystkie komentarze
A tamci notują, jak Kim zachwala nasze jabłka. Z naszej Lubelszczyzny oczywiście.
Nie zgadzam się. Na moje oko, te głaskane są spod Grójca.