Czesi i Słowacy nieufnie patrzą na ideę Trójmorza, bo przywodzi na myśl historyczną ideę wielkomocarstwowej Polski, z czego nie płyną dla nich żadne korzyści - mówi Martin Ehl, czeski dziennikarz "Hospodarskich Novin".
Michał Kokot: – Polski rząd liczy, że lipcowy szczyt w Warszawie państw tzw. Trójmorza z udziałem prezydenta Donalda Trumpa da Europie jasny sygnał, że Polska wraz z państwami Europy Środkowo-Wschodniej buduje własny sojusz polityczny. Czy Czesi są zainteresowani taką inicjatywą?
Martin Ehl*: Nikt w Czechach nie rozumie i nie wie, czego ma dotyczyć ta koncepcja polityczna. Nie pasuje ani do założeń Grupy Wyszehradzkiej, ani jakiejkolwiek innej regionalnej inicjatywy.
Wszystkie komentarze