Taką prośbę wystosował w piątek wieczorem sam prezydent Nicolas Maduro, argumentując, że należy "utrzymać stabilność instytucjonalną".
Środowy wyrok przenosił całą władzę parlamentu na wydający go sąd najwyższy. Ponieważ jest on kontrolowany przez prezydencką Zjednoczoną Partię Socjalistyczną, cała władza byłaby podporządkowana Nicolasowi Maduro. Oficjalnym powodem był zarzut łamania prawa przez sejm poprzez ignorowanie nakazów sądowych.
Wyrok potępiły ONZ, Unia Europejska i Organizacja Państw Amerykańskich. Krytykę było słychać nawet wewnątrz bloku rządzącego, gdy prokurator generalny potępił wyrok na antenie państwowej telewizji.
Wszystkie komentarze