Sąd skazał w środę Rusłana Kulekbajewa na karę śmierci za zabójstwo dziesięciu osób. W Kazachstanie obowiązuje moratorium na ten najwyższy wymiar kary, ale krewni ofiar liczą, że tym razem wyrok zostanie wykonany.

26-letniego Kulekbajewa uznano winnym zamachu terrorystycznego, w którym zginęło ośmiu funkcjonariuszy MSW i służb specjalnych oraz dwie przypadkowe osoby. Sąd skazał go na karę śmierci. Pięć osób oskarżonych o udzielenie mu pomocy skazano na wieloletnie więzienie.

18 lipca Kulekbajew zastrzelił milicjanta w pobliżu komisariatu w Ałmaty, po czym wszedł do środka i otworzył ogień strzelając do każdego kogo zobaczył. Zabrał z komisariatu dodatkową broń, wyszedł i zatrzymał przypadkowy samochód. Sterroryzowany kierowca zawiózł go przed budynek Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego. Tam znowu zaczął strzelać, w trakcie wymiany ognia został postrzelony i obezwładniony.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze