Estoński parlament w trzecim podejściu wybrał 46-letnią Kersti Kaljulaid na głowę państwa. Prezydent jest bezpartyjna, ale znana z konserwatywno-liberalnych poglądów, przez całe życie zawodowe zajmowała się ekonomią.

Kandydatura Kaljulaid była kompromisem zawartym między większością posłów z sześciu partii obecnych w Riigikogu, jednoizbowym parlamencie Estonii. Pierwsze trzy rundy głosowania 29 i 30 sierpnia nie wyłoniły faworyta - żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej większości głosów. Podobnie było 24 września, gdy zgromadzenie elektorów (przedstawiciele parlamentu oraz samorządów) nie zdołało wyłonić głowy państwa. Ostatecznie głosowanie wróciło z powrotem do Riigikogu. Czas naglił, bo 9 października upływała kadencja poprzedniego prezydenta Toomasa Hendrika Ilvesa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze