Kandydatura Kaljulaid była kompromisem zawartym między większością posłów z sześciu partii obecnych w Riigikogu, jednoizbowym parlamencie Estonii. Pierwsze trzy rundy głosowania 29 i 30 sierpnia nie wyłoniły faworyta - żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej większości głosów. Podobnie było 24 września, gdy zgromadzenie elektorów (przedstawiciele parlamentu oraz samorządów) nie zdołało wyłonić głowy państwa. Ostatecznie głosowanie wróciło z powrotem do Riigikogu. Czas naglił, bo 9 października upływała kadencja poprzedniego prezydenta Toomasa Hendrika Ilvesa.
Wszystkie komentarze