Sąd w Segedynie na południu kraju w piątek wydał wyroki w sprawie dziesięciu uchodźców, którzy 16 października 2015 zostali zatrzymani w trakcie zamieszek. Uchodźcy otworzyli wówczas bramę graniczną i przedostali się na Węgry. Policja próbowała ich powstrzymać, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Na trzy lata więzienia skazano mężczyznę, który według oskarżenia miał podjudzać innych do zamieszek. Pozostałych dziewięciu dostało rok bezwzględnego więzienia, ale natychmiast wyszło na wolność. Sąd uwzględnił bowiem okres, jaki spędzili w areszcie, oczekując na proces, i skrócił wykonanie kary do dwóch trzecich całego wyroku. Trzech z nich to osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Wszyscy są Syryjczykami. Reporter Reutersa cytuje słowa Fahdawy Ghazy'ego, jednego ze skazanych, który stracił władzę w nogach po wybuchu bomby podczas wojny. - W ogóle nie czuję się winny i nie rozumiem, dlaczego zostałem skazany. Sąd nie miał w rzeczywistości żadnych dowodów w mojej sprawie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze