Czesi nie chcą, by Romowie i dzieci niepełnosprawne umysłowo chodziły do zwykłych szkół razem z pozostałymi dziećmi.

We wrześniu w Czechach zacznie obowiązywać przepis, zgodnie z którym większość upośledzonych uczniów będzie mogła przejść ze szkół specjalnych do normalnych szkół podstawowych, a w nauce będą im pomagać przeszkoleni asystenci. Duża część z prawie 11 tysięcy czeskich dzieci, które dziś muszą chodzić do szkół specjalnych, dostanie w ten sposób szansę na normalną edukację. W szkołach specjalnych pozostanie tylko niewielka część dzieci, które naprawdę wymagają niestandardowej opieki i nie mają szans, by pracować według normalnego programu nauczania.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "czeska gospodarka zyskałaby rocznie 7 milionów koron" to idzie o 1 mln PLN ... takie grosze w skali kraju czy może to pomyłka ?
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Problem w Czechach są Romowie. Rodzice czeskich "białych" dzieci nie chcą i w tych samych klasach. Przyczyna czemu mali Romowie trafiają do szkół specjalnych jest prozaiczna. Wcale nie są upośledzeni. Jedna bardzo często, kiedy trafiają do szkoły brakuje im podstawowej socjalizacji oraz słabo mówią po czesku. Co powoduje problemy w z ich nauczanie. Dlatego przez lata wykształcił się mechanizm wypychania tych problemowych uczniów do szkół specjalnych. Gdyby chodziło o to, że do klasy trafi Honzík lub Mařenka na wózku lub lekko upośledzone "białe" dziecko to czescy rodzice wcale nie sprzeciwialiby się tak temu pomysłowi. Jednak boją się oni napływu do ich "białych" szkół "czarnych" romskich dzieci. I obawy wcale nie są bezpodstawne - ponieważ wiele dzieci z romskich rodzin, wychowanych wg zupełnie innych wzorców niż reszta społeczeństwa, zachowuj się w szkole, zarówno w stosunku do nauczycieli jak i innych uczniów, w sposób delikatnie mówią problematyczny.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Pochodzenie romskie nie może skazywać dziecka na szkołę specialna niech zrobia rok zerowy jak źle mòwia po czesku ciekawie co by powiedzieli polscy rodzice w Angli gdyby icy hot dzieci wysłali do szkół specjalnych bo słabo znaja język- dotychczasowa polityka to rasizm w czystej postaci
    @choco To prawda. Ale problemem jest to, że te dzieci nie tylko mówią słabiej po czesku ale dodatkowo zachowują się zupełnie inaczej od reszty dzieci sprawiając olbrzymie problemy wychowawcze. Dodatkowo szkoła ma problem ponieważ znaczna cześć rodzin takich nie dzieci nie współpracuje ze szkołą i wpływ na takich uczniów jest ograniczony a wręcz żaden. Czeska szkoła nie ma problemu z Wietnamczykami, bardzo często dzieci Wietnamskich imigrantów (których w Czechach jest sporo) należą do najlepszych uczniów. Ale oni chcą się uczyć i dla wietnamskich rodzin wykształcenie jest wartością więc wspomagają swoje dzieci i współpracują ze szkołą. Z Romami niestety bardzo często jest zupełnie inaczej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Słowo "ekspert" coraz gorzej mi się kojarzy. Łyżka dziegciu zniszczy beczkę miodu. Podobnie w szkole jeden młodociany bandyta, postrach uczniów i nauczycieli, uniemożliwi naukę pozostałem dzieciom. Dlatego w USA są szkoły dla "dzieci specjalnej troski", uczelnie elitarne i nikt się nie przejmuje bzdurami plecionymi przez "ekspertów".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Przecież to bzdura. Szkoły specjalne to nie jest "kara" dla niepełnosprawnych dzieci. To jest miejsce gdzie mogą się uczyć zgodnie z własnymi możliwościami. A teraz próbuje się te miejsca po prostu zlikwidować pod płaszczykiem wyrównania szans.
    @oskarw85 Oczywiście, że szkoły specjalnenie są karą dla dzieci mających na tyle specjalne potrzeby edukacyjne, że w żaden sposób nie da się ich włączyć do zwykłej edukacji. Bez sensu jest jednak wypychanie tam dzieci, które przy odrobinie pomocy mogą przejść zwykłą edukację w zwykłej szkole.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0