Polski rząd chce przepisów broniących dobrego imienia kraju, w Grecji istnieją one od dawna. Ich jedyną ofiarą jest niemiecki historyk, który opisał desant na Kretę.

77-letni prof. Heinz Richter, ceniony specjalista z zakresu historii Grecji, o swoim - jak go określa - "ukochanym kraju" napisał 22 książki i 220 artykułów. W ubiegłym roku ambasada w Atenach radziła mu jednak, by nie przyjeżdżał. Istnieje prawdopodobieństwo, że na lotnisku policja założy mu kajdanki. Powód? Prokuratura w Retimno, 44-tys. mieście na Krecie, oskarżyła go z paragrafów o kłamstwie oświęcimskim. Kodeks karny przewiduje za to trzy lata więzienia.

Ostatni taki desant

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze