Senator Bernie Sanders, jeden z dwojga kandydatów ubiegających się o nominację Demokratów, powtarza od miesięcy, że w Ameryce potrzebna jest "polityczna rewolucja". Można się oczywiście spierać, czy jest potrzebna, ale trudno nie zauważyć, że taka rewolucja - czy się komuś podoba czy nie - właśnie się dokonuje.
W prawyborach w Iowa Sanders, który sam siebie nazywa socjalistą, a więc jak na amerykańskie standardy jest politykiem bardzo nietypowym, zdobył prawie 50 proc. głosów i o ułamki procentu przegrał z kandydatką establishmentu Hillary Clinton.
Wszystkie komentarze