Prezydent lubi władzę, a wtrącanie do więzienia i ułaskawianie należą do jej atrybutów - mówi białoruski politolog. - Wszyscy ułaskawieni urzędnicy musieli wcześniej przyznać się do winy i napisać do Łukaszenki list, w którym się pokajali. Później takimi ludźmi łatwo jest kierować.

Były zastępca prokuratora generalnego Białorusi Aleksander Archipau w 2014 r. został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za korupcję i nadużycie władzy. Za łapówkę w postaci sztabki złota i butelki koniaku umorzył postępowanie karne wobec syna wpływowego biznesmena, który w wypadku drogowym spowodował śmierć swojej pasażerki. Po niecałych dwóch latach więzienia Archipaua niespodziewanie ułaskawił prezydent Łukaszenka. Skierowano go do pracy w kołchozie Piertowiczi, gdzie został dyrektorem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Duda, Łukaszenka, jedna sprawa. Z Kamińskim też tak było.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bardzo dobra zmiana.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Chyba wziął przykład z naszego prezydenta....
    @holm To raczej Dudus skorzystal z wyprobowanej metody, Proponuje ulaskawic Dubienieckiego i doswiadczony dyrektor PFRON-u gotowy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nareszcie pan Łukaszenko przyjmuje standardy Unii Europejskiej. Co prawda, standardy jednego, konkretnego państwa Unii Europejskiej... Przeciwko trollom i manipulacji ocenami na forum GW: www.change.org/p/nie-dla-troli
    już oceniałe(a)ś
    0
    0