Świadek zdarzenia, na którego powołuje się CNN, mówi, że słychać było dwa głośne wybuchy. Były tak silne, że pobliskie budynki się zatrzęsły. Najprawdopodobniej był to zamach samobójczy. Do eksplozji doszło przed planowaną w tym miejscu prokurdyjską demonstracją opozycyjnej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP). Dołączyć do niej mieli również politycy największej partii opozycyjnej - Republikańskiej Partii Ludowej (CHP).
Jak poinformował minister zdrowia Mehmet Muezzionglu, ataku dokonali dwaj zamachowcy samobójcy. Wieczorem rząd poinformował o co najmniej 95 ofiarach śmiertelnych. Wielu spośród 246 rannych jest w ciężkim stanie. Po południu premier Turcji Ahmet Davutoglu ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Wszystkie komentarze