"Ukraińcy i Białorusini to Rosjanie". "Krym? Jest i zawsze był rosyjski". "Niepodległości Białorusi zagrażają USA i Zachód". Oto wypowiedzi kandydata na prezydenta Białorusi Mikałaja Ułachowicza. Ten 64-letni emerytowany pułkownik Armii Radzieckiej często występuje w mundurze i tytułuje siebie "ludowym generałem". Jest przywódcą kozaków - prorosyjskiej organizacji paramilitarnej Białoruskie Kozactwo głoszącej dziwną mieszankę nacjonalizmu sowieckiego i rosyjskiego. Kozacy Ułachowicza nienawidzą Zachodu, zachwycają się ZSRR i Armią Czerwoną, ale jednocześnie oddają hołd ostatniemu rosyjskiemu carowi Mikołajowi II. Popiera ich i lansuje część prawosławnego kleru.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze