Podczas wizyty papieża Franciszka w Boliwii tamtejsze władze zaproponowały mu napar z koki, ale on zdecydował się jednak na inną formę konsumpcji - zażyczył sobie liści koki. - Będziemy zatem oczekiwać Ojca Świętego z poświęconym liściem koki - skomentował Marco Machicao, minister kultury Boliwii.

Papież ma odwiedzić Boliwię między 8-10 lipca. To wtedy, według zapowiedzi, będzie chciał spróbować liści koki. Liście, z których produkuje się kokainę w stanie naturalnym, zawierają jej ok. 1,5 proc. Ich spożywanie miejscowi uznają za "dziedzictwo kulturowe" i przygotowują z niej napary lub żują. Zdaniem Boliwijczyków koka ma dobroczynne właściwości - pomaga choćby w walce z tzw. chorobą wysokościową, która doskwiera ludziom ze względu na położenie państwa w wysokich górach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Yeah! Na Jamajce Papa będzie wiedział, o co poprosić.
    @byczek Może być pewien mały techniczny problem z dredami...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    No to u nas trzeba konopie szykować. Bimberek też jest produktem lokalnym.
    @och...ek Chciałeś chyba napisać kompot. Chociaż ostatnio konopie tak się spopularyzowały, że bez znaczenia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To teraz już się nie dziwię, dlaczego aż trzech polskich biskupów "świętszych od papieża" jedzie do Watykanu, żeby nawracać ojca świętego na wiarę katolicką.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Lepiej niech nie przyjeżdża do Polski, bo go wsadzą za posiadanie. Nasze zacofanie jest tak wielkie, że nie do ogarnięcia.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1