To ciąg dalszy kazachskiej afery, którą w zeszłym tygodniu ujawnił "Spiegel" i nad którą najprawdopodobniej będzie się musiał pochylić niemiecki sąd. Schroeder zamierza bowiem wytoczyć tygodnikowi proces, by walczyć o swoje dobre imię.
Z dokumentów "Spiegla" wynika, że były kanclerz dał się zwerbować do grupy zagranicznych doradców kazachskiego dyktatora Nursułtana Nazarbajewa. I brał za to spore pieniądze. Ten zarzekał się, że to nieprawda. "Spiegel" opublikował więc kolejne kwity...
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze