Lider zespołu Foo Fighters Dave Grohl podczas koncertu w Goeteborgu spadł ze sceny. Upadł tak niefortunnie, że złamał nogę. Nie przeszkodziło mu to jednak w dokończeniu występu. Po kilku piosenkach zagranych przez resztę zespołu bez niego wrócił na scenę na noszach z gipsem na nodze.

- Panie i panowie. Kocham was, ale chyba złamałem nogę - mówił Dave Grohl, leżąc po upadku pod sceną.

 

 

Chwilę potem został na noszach zabrany do karetki, a zespół kontynuował koncert bez niego. Rolę wokalisty przejął perkusista Taylor Hawkins.

 

 

Po kilku utworach, ku radości szwedzkiej publiczności, Grohl wrócił jednak na scenę.

 

 

Został wniesiony na noszach z zagipsowaną nogą. - Nie mogę chodzić, ale mogę grać na gitarze i wrzeszczeć - powiedział fanom. Przez resztę koncertu towarzyszył mu sanitariusz.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To się nazywa profesjonalizm. W przeciwieństwie do gwiazdorzenia a'la Morissey.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0