Jak podaje "The Huffington Post", Janzen nie mógł znieść cierpienia swojej córki, którą nękały silne migreny. W swojej internetowej spowiedzi napisał: "Wziąłem broń i strzeliłem jej w głowę. Teraz nie ma już migreny i może unosić się w chmurach".
Jego córka, 19-letnia Emily, chorowała też na depresję. Jak tłumaczył Janzen, musiała z jej powodu rzucić naukę. Ból według jej ojca był tak silny, że Emily nie wychodziła z domu. "Nie mogłem już po prostu patrzeć na cierpienie mojej córeczki" - napisał Janzen. Dodał, że była najlepszą córką, jaką rodzice mogą sobie wymarzyć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze