Randy Janzen, zwyczajny ojciec i mąż, przyznał się na Facebooku do zamordowania swojej córki, żony i siostry. Post Kanadyjczyka zaalarmował internautów, którzy zawiadomili policję. Zanim jednak funkcjonariusze dotarli do jego domu, Janzen popełnił samobójstwo, a dom rozerwała eksplozja.

Jak podaje "The Huffington Post", Janzen nie mógł znieść cierpienia swojej córki, którą nękały silne migreny. W swojej internetowej spowiedzi napisał: "Wziąłem broń i strzeliłem jej w głowę. Teraz nie ma już migreny i może unosić się w chmurach".

Jego córka, 19-letnia Emily, chorowała też na depresję. Jak tłumaczył Janzen, musiała z jej powodu rzucić naukę. Ból według jej ojca był tak silny, że Emily nie wychodziła z domu. "Nie mogłem już po prostu patrzeć na cierpienie mojej córeczki" - napisał Janzen. Dodał, że była najlepszą córką, jaką rodzice mogą sobie wymarzyć.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    sam nie wiem jak to skomentowac. pamietam lata temu w stanach jak ojciec zastrzelil w szpitalu swoje dziecko, ktore bylo nieuleczalnie chore i kilka razy na godzine bylo targane spazmami bolu. potem byly demonstracje by go uniewinnic... tragedia to jedyne co mi do glowy przychodzi... wyglada na to, ze tragedia corki odebrala mu rozum... a moze nie? nie podejmuje sie ZADNEJ OCENY. tylko smutek, ze tak sie stalo...
    @Piotr Dzierzawski PUDŁO. Chciałeś dobrze, ale nie trafiłeś. O ile można rozpatrywać zabicie córki w kategorii eutanazji, o tyle zamordowanie żony i siostry to już absurd.
    już oceniałe(a)ś
    32
    9
    @jacek.nie.placek Niestety, psychoza prowadzi do takich absurdów...
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @Piotr Dzierzawski Stawianie tej córki w okolicy skojarzeń z eutanazją może pojawić się w głowie chorego umysłu. Są przypadki określone kiedy pomoc w odebraniu życia wydaje się wręcz obowiązkiem. Tutaj natomiast założę się, że jakby tatuś odstrzelił sobie makówkę na początku, depresja i migrena dziewczynie by przeszła w tydzień. To jakiś skrajnie psychopatyczny i autorytarny typ.
    już oceniałe(a)ś
    18
    9
    @parine Twoja reakcja jest podobna do reakcji gościa z artykułu powyżej. Chorym umysłem określasz Dzierżawskiego, ktory starał się zrozumieć czyn Janzena.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @easyblue Zestawia rzeczy nie mające nic ze sobą wspólnego, tylko dlatego bo czub, sobie zracjonalizował chorobą swoje morderstwo. Później zracjonalizował też kolejne morderstwo uwolnieniem od cierpienia matki, po czym zracjonalizował kolejne morderstwo uwolnieniem od wstydu. I pobiegł na fejsa się pochwalić. Na tej zasadzie można każdego mordercę zestawić z osobą dokonującą eutanazji, bo sobie uzasadni ( a po co taki chwast ma zyć i cierpieć) i nie jest to zrozumienie tylko obrażania ludzi, którzy stoją w takiej sytuacji ciężkiej gdy musza spełnić wolę bliskiej osoby, żeby uwolnić ją od autentycznego cierpienia. Pan Dzierżawski po prostu reprodukuje logikę Janzena.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    Cisza wyborcza - fajna rzecz !
    już oceniałe(a)ś
    90
    23
    A mógł spalić miasto,święty człowiek
    już oceniałe(a)ś
    75
    16
    ""Wziąłem broń i strzeliłem jej w głowę. Teraz nie ma już migreny" całkiem logiczne.
    @qwerfvcxzasd Putin mógłby to jakoś sprytnie przejąć.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Skoro tak nie mógł patrzeć to mógł sku...el siebie zastrzelić, a innych zostawić w spokoju, żeby sami zdecydowali o swoim losie. Smutne w tym wszystkim jest to, że ta cała rodzina cierpiała pewnie przez tego psychola, a na koniec jeszcze ich zamordował....
    już oceniałe(a)ś
    77
    28
    Rzeź rodziny z miłości do tejże. Ludzie to jednak durne stworzenia
    już oceniałe(a)ś
    67
    25
    Choroba psychiczna jak nic. Tym bardziej prawdopodobne, skoro córka miała depresję.
    już oceniałe(a)ś
    68
    34
    Bardzo smutna i makabryczna sprawa. Ojciec był zdecydowanie bardzo chory psychicznie, tak naprawdę popełnił rozbudowane samobójstwo z własnych powodów - nie umiał sobie poradzić z własnymi problemami, z problemami rodziny. To głęboko psychotyczne, jeżeli jedno morderstwo uruchamia logikę uzasadniająca kolejne zbrodnie. Facet nie mógł znieść cierpienia ukochanej córki - ok, ale medycyna idzie szalenie naprzód, jakkolwiek człowiek nie byłby chory, może i powinien żyć nadzieja na sukces, na przełom i wyzdrowienie, bo tak wyglada dzis nauka. Każdy zdrowy psychicznie człowiek po prostu Zmierzylby sie z tymi problemami i walczył z nimi. Tak, wiem jak okropne sa migreny, widziałem dokument o tym, to cos zupełnie nie z tej ziemi, ból jest nie do opisania, ale istnieją lekarstwa, które minimalizują te objawy i jeszcze raz powiem - nie żyjemy w siedemnastym wieku. Był takimfilozof, który w trakcie drugiej wojny uciekał bodajże z Włoch i nie mógł przekroczyć granicy, odebrał sobie życie biedak, a granice otworzono następnego dnia. Życie, to nieustanna walka, jak mawiał Heraklit, dlatego Trzeba walczyć i nie poddawac sie!
    już oceniałe(a)ś
    46
    15