Snowden, który od prawie dwóch lat mieszka na wygnaniu w Rosji, ostro podzielił Amerykę: przez jednych uważany jest za patriotę, a przez innych za zdrajcę. Do tej drugiej opinii przychyla się amerykańska prokuratura, która oskarżyła go o szpiegostwo i kradzież państwowej własności.
Dla odmiany trzej nowojorscy artyści, którzy sporządzili jego pomnik, uważają go za bohatera. W poniedziałek o świcie grupa zamaskowanych spiskowców postawiła popiersie Snowdena w parku Greene na nowojorskim Brooklynie. Mówiąc dokładniej, stanęło ono na jednej z czterech kolumn pomnika ku czci amerykańskich jeńców zmarłych na pływających statkach więzieniach w latach 1775-83. Kiedy amerykańskie kolonie się zbuntowały, Brytyjczycy odsyłali schwytanych buntowników na statki, gdzie żyli w strasznych warunkach. Zmarło ponad 11 tys. z nich.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze