Syria i Irak to szkoła terrorystycznego fachu, przyciąga bardziej niż Afganistan w latach 80. W szeregach islamskich radykałów walczy tam już 25 tys. cudzoziemców - ostrzega ONZ.

"To rzecz absolutnie bez precedensu. Syria i Irak stały się dziś dla tysięcy światowych ekstremistów tym, czym kiedyś pensja była dla młodych kobiet - szkołą podstawowych umiejętności" - przekonują autorzy raportu, porównując te kraje do Afganistanu z lat 80. "To ogromny problem dla globalnego systemu bezpieczeństwa o dalekosiężnych skutkach" - wieszczą.

Razem jedzą, razem podkładają bomby

W dokumencie przygotowanym na zlecenie Rady Bezpieczeństwa ONZ eksperci od światowego terroryzmu wyliczają, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy liczba radykałów ściągających do Syrii i Iraku z całego świata wzrosła o rekordowe 71 proc. Dziś w tych krajach szkoli się w terrorystycznym fachu aż 25 tys. cudzoziemców. "Ci, którzy razem jedzą, między którymi nawiązuje się towarzyska więź, mogą też razem podkładać bomby" - dodają.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ten kalifat to prawdziwe dobrodziejstwo dla Europy, 25 tys. potencjalnie niebezpiecznych frustratów-ignorantów pojechało tam szukać męczeńskiej śmierci, oby ją tam znaleźli. Nie można obronić ludzi przed nimi samymi - chcą zginąć, wolno im. Lepiej tam, niż tu.
    @roncalli To prawda ale masowy mord 1700 osób to już się CIA wymknęło spod kontroli
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @roncalli To prawda ale masowy mord 1700 osób to już się CIA wymknęło spod kontroli
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Czy świat już tak zgłupiał pod wpływem politycznej poprawności że nie jest w stanie wygrzebać z własnej historii konceptu ZDRADY i banicji?!
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Rządy krajów zachodnioeuropejskich powinny w dobrze pojętym własnym interesie maksymalnie ułatwić podróż tym wszystkim ochotnikom-męczennikom. Oczywiście tylko w jedną stronę. Można by np. wyczarterować parę samolotów Germanwings.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2