Australijski urząd imigracyjny przypadkowo ujawnił dane światowych przywódców, którzy uczestniczyli w organizowanym przez Australię szczycie G20 - informuje ?Guardian?. I dodaje, że agencja nie uważa za konieczne informowanie o incydencie samych zainteresowanych.

Według brytyjskiego dziennika pracownik biura przypadkowo wysłał numery paszportów, wiz i inne dane osobowe światowych liderów do organizatorów turnieju piłkarskiego Puchar Azji. Ofiarami tego błędu stali się: prezydent USA Barack Obama, prezydent Rosji Władimir Putin, kanclerz Niemiec Angela Merkel, brytyjski premier David Cameron, prezydent Chin Xi Jinping, indyjski premier Narendra Modi, japoński premier Shinzo Abe oraz indonezyjski prezydent Joko Widodo.

"Guardian" publikuje również e-mail, który 7 listopada wysłał do dyrektora urzędu imigracyjnego australijski komisarz zajmujący się ochroną danych osobowych. Informuje on w nim dyrektora o zaistniałym naruszeniu i dodaje, że będzie wdzięczny za szybką reakcję.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W durnowatej Polsce zaraz ktoś by wziął kredyt "na Angelę Merel" znając jej numer dokumentu tożsamości, a durnowate banki by go skwapliwie udzieliły, bo niby czemu miałyby nie udzielać? Angela by się zorientowała, dopiero gdy polski komornik zająłby jej i od razu sprzedał za 10% ceny służbowego pancernego merca :)
    już oceniałe(a)ś
    32
    3
    U nas dane takie znakazły by się w przyblokowym śmietniku. Co kraj to obyczaj.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0