- "Potrzebujemy jedynie 24 godzin... Wystarczy nam na jedną dobę wyjść z Rady Europy, po to, by skończyć z milionami i milionami zboczeńców, gwałcicieli, pedofilów, którzy znajdują się w naszych więzieniach" - rozmarzył się na trybunie Dumy poseł Aleksiej Didienko.
Doba, mała rzecz, a jak może ucieszyć. Moskwa, wstępując do Rady Europy w określanych dziś jako szalone latach rządów Borysa Jelcyna, wprowadziła u siebie moratorium na karę śmierci. I póki w Radzie jest, rozstrzeliwać nie może. A łapki swędzą.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze