Tuż przed śnieżycą stulecia, która spadła w poniedziałek w nocy na Nowy Jork, Amerykanie zatrzymali tam Jewgienija Buriakowa nazywanego przez kolegów Żenią. Mieszkał w USA razem z żoną i dwójką dzieci. Podawał się za pracownika prywatnego rosyjskiego banku VEB, ale w rzeczywistości był etatowym oficerem rosyjskiego wywiadu, czyli spadkobiercy radzieckiej KGB i wykradał tajemnice gospodarcze. Nie komunikował się z centralą w Moskwie bezpośrednio, tylko przekazywał swoje raporty Igorowi Sporyszewowi, przedstawicielowi handlowemu Rosji w Nowym Jorku. Operację nadzorował Wiktor Podobnyj, attache w rosyjskim przedstawicielstwie przy ONZ.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze