Premier tłumaczył, że nie chodzi tu ani o stan wyjątkowy, ani o wojenny, lecz o "sytuację nadzwyczajną", która - według ukraińskiego prawa - pozwala m.in. usprawnić pracę administracji publicznej.
UE szykuje się do czwartkowej narady szefów dyplomacji 28 krajów UE, którzy mogą postanowić o nowych restrykcjach wobec Rosji.
- Unia powinna przemyśleć zaostrzenie sankcji wobec Rosji - powiedział w poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski.
Ale niemiecki szef dyplomacji Frank-Walter Steinmeier wypowiadał się w sposób znacznie bardziej zniuansowany. - Po rozmowach z europejskimi kolegami mogę powiedzieć, że nie ma ogromnych ambicji, by przyjeżdżać do Brukseli nakładać sankcje. Ale wiele zależy od najbliższych trzech dni. Atak bądź szeroko zakrojona ofensywa w stronę Mariupola to byłaby sytuacja, na którą musielibyśmy zareagować - powiedział Steinmeier.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze