Proces 30-letniego Teksańczyka Rossa Ulbrichta rozpoczął się w Nowym Jorku we wtorek. Dzięki prowizjom, które Ulbricht pobierał od handlarzy narkotyków, udało mu się zgromadzić majątek o wartości 18 mln dolarów. Prokuratura zarzuca mu także zlecenie zabójstwa, do którego jednak nigdy nie doszło.

Ross Ulbricht został aresztowany w sekcji science fiction biblioteki w San Francisco. Na niepozornego 30-latka rzuciło się naraz kilku funkcjonariuszy tylko po to, by nie zdążył zamknąć laptopa. Gdyby to zrobił, FBI prawdopodobnie nie zdołałaby do niego się włamać. Wszystko wskazuje na to, że przed zatrzymaniem Ulbricht rozmawiał przez internet z agentem, który działając pod przykryciem, przez dłuższy czas próbował ustalić tożsamość osoby posługującej się na stronie nickiem "Straszny Pirat Roberts".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze