Wczoraj swoje łzy Moskwa lała nie nad nami, ale nad Bułgarami. Telewizje federalne pokazywały ich kraj znajdujący się na dnie upadku na skutek wstąpienia do Unii Europejskiej. Rolnicy zbankrutowali, biedota żywi się jedną papryką, która też wpadła pod embargo.
A teraz Europa zgasiła jeszcze ostatni promyczek nadziei. Zmusiła Władimira Putina do rezygnacji z budowy gazociągu South Stream, który biegnąc przez Bułgarię, wpompowywałby w jej umierającą gospodarkę ożywcze 400 mln euro rocznie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze